Na etykietach Piwa Kołobrzeskiego umieszczono przedwojenne widoki kurortu. Piwo występować będzie w trzech odmianach - jasne, ciemne i miodowe. Wszystkie niepasteryzowane, niefiltrowane, bez sztucznych składników. Nie będzie tanie, ma kosztować w sklepie ok. 5 zł, nieco więcej w pubach. - Bo to produkt klasy superpremium - podkreśla Artur Piątek, właściciel Minibrowaru Kowal z Koszalina, który będzie produkował nowe piwo. Piątek podpisał właśnie w tej sprawie umowę z prezydentem Kołobrzegu Januszem Gromkiem. Ile piwa nawarzy? - Zobaczymy, jak je przyjmie rynek - mówi Piątek. Moce produkcyjne browaru Kowal to 2,5-2,8 tys. hektolitrów rocznie.
Od przyjęcia przez rynek zależy też, czy docelowo produkcja Piwa Kołobrzeskiego zostanie przeniesiona z Koszalina do Kołobrzegu, gdzie miałby powstać minibrowar. Władze Kołobrzegu liczą, że tak się stanie. Że piwo stanie się regionalną marką i będzie promować miasto - każdy turysta weźmie do domu butelkę na pamiątkę dla siebie albo jako prezent dla znajomych.
Na to samo liczą władze pobliskiego Darłowa. Podobno zresztą prezydenta Kołobrzegu zdopingowała do zawarcia porozumienia z browarem Kowal informacja, że własne piwo ma mieć właśnie Darłowo. Tu zainwestować ma Marek Jakubiak, właściciel Browaru Ciechan, prężnie rozwijającego się i zdobywającego rynek browaru regionalnego. Dwa lata temu Jakubiak wskrzesił upadły browar w Lwówku Śląskim, ale inwestycja na Pomorzu Środkowym ma być zbudowana od podstaw. Początkowo miała stanąć w Ustce, ale Jakubiak nie doszedł do porozumienia z lokalnym samorządem. Zainteresowało się Darłowo, i to tam, w porcie w dzielnicy Darłówko, ma stanąć nowy zakład. - Darłowo ma tradycje piwowarskie sięgające średniowiecza. Kiedyś w mieście było 59 browarów, piwo eksportowano do wszystkich państw bałtyckich - opowiada rzecznik urzędu miasta Leszek Walkiewicz. - Pomysł założenia browaru uważamy za świetny interes dla miasta: zakład da zatrudnienie, płacił będzie podatki. Ale to też znakomita platforma promocyjna - dodaje Walkiewicz.
Bo nowy browar, którego budowa ma się zacząć w przyszłym roku, a produkcję ma uruchomić w 2014 r., warzyć ma m.in. piwo o nazwie Darłowiak. Jakubiak zainwestuje w zakład 15-20 mln zł (początkowo mówiło się o 30 mln zł), moce produkcyjne szacowane są na 60-70 tys. hektolitrów piwa rocznie (Browar Ciechan to ok. 100 tys. hektolitrów).
- W każdym nadmorskim mieście powinien być lokalny browar - mówi Jakubiak, który od dłuższego czasu chciał zainwestować na Pomorzu. - W kraju takiej wielkości jak Polska powinno być ok. 200 browarów i kiedyś tyle było. Mam nadzieję, że do tego wrócimy - dodaje właściciel Browaru Ciechan (dziś w Polsce jest niecałe 50 browarów przemysłowych i ok. 30 browarów restauracyjnych).
Ten cel się przybliży, jeśli lokalne marki piwa zdobędą uznanie - można przypuszczać, że wówczas kolejne miasta staną w kolejce po swoje własne piwne marki.