- Do 2 stycznia sklep ElectroWorld oferował w promocyjnej cenie telewizor Samsung. Model UE40EH5300 był sprzedawany w dość atrakcyjnej cenie 1783 zł jako oferta wyprzedażowa - pisze pani Katarzyna.
Jednak już dzień później na tej samej stronie internetowej rozpoczęła się Noworoczna Wyprzedaż, oferująca w teorii jeszcze niższe ceny. Tym razem ten sam telewizor kosztował już znacznie więcej, bo 1999 zł. - Ciekawa to polityka, która polega na zwiększaniu ceny w miarę trwania wyprzedaży - zastanawia się czytelniczka.
Spytaliśmy ElectroWorld o różnicę w cenie, jednak łatwo nie było. Najpierw sklep stwierdził, że nie jest nam w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, bo nie jestem pewny czy chodzi o ofertę sklepu internetowego czy stacjonarnego (choć kilkakrotnie pisaliśmy, że chodzi o serwis internetowy). W końcu udało nam się uzyskać odpowiedź.
- Na naszej stronie internetowej występują towary z różną dostępnością, wśród nich wyróżniamy produkty ze statusem "sprawdź dostępność" - są to towary dostępne w salonach (można na nie złożyć rezerwację). Często są to towary ekspozycyjne lub pozbawione oryginalnego opakowania - więc ich wartość/cena na stronie jest niższa - tłumaczy Biuro Obsługi Klienta sklepu ElectroWorld. - Wyróżniamy również towary oznaczone statusem "wysyłamy w 24h" - są to towary dostępne w magazynie sklepu internetowego (wysyłkowego) - oryginalnie zapakowane i przygotowane do wysyłki - więc ich wartość/cena jest większa niż modeli ekspozycyjnych.
Dostępność magazynowa na stronie internetowej - jak podkreśla pracownik sieci - jest aktualizowana co 6 minut i to podobno dlatego, gdy sprawdzamy cenę w różnych dniach w których sklep otrzymuje nową dostawę modelu - dostępność oraz cena modeli na stronie internetowej może się różnić. Nie udało nam się jednak zdobyć wytłumaczenia, czemu w takim razie w ofercie sklepu nie ma już telewizorów Samsung w starej cenie. Czy sprzedały się już wszystkie modele w ofercie stacjonarne?
Podejmując decyzję o kupnie telewizora lub innego drogiego sprzętu elektronicznego trzeba dobrze pomyśleć, co i gdzie kupujemy, by nie żałować swojej decyzji. W takiej sytuacji znalazł się pan Janusz z Łodzi. Nasz czytelnik pod koniec roku kupił w jednym ze sklepów telewizor marki Panasonic, a konkretnie - model TX-L47E5E w cenie 4250 zł. Po powrocie do domu postanowił sprawdzić ceny tego modelu w sklepach internetowych. - Okazało się, że taki sam model w internecie można dostać nawet za 2639 zł. To ogromna różnica na moją niekorzyść, ponad 1500 zł - żali się pan Janusz.
Po kilku dniach zwrócił się do sprzedawcy z informacją, że chciałby telewizor oddać. - Sprzedawca odmówił, mimo że od transakcji minęło 6 dni wraz ze świętami. Czuję się oszukany i jest mi z tym źle - pisze czytelnik. Słusznie? Czy sprzedawca ma obowiązek przyjąć od nas zakupiony towar? Niestety nie. UOKiK przypomina, że w takich przypadkach, gdy zakupiony towar nie ma żadnych wad, jego zwrot zależy tylko i wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy. Dlatego powinniśmy zawsze wcześniej dobrze przemyśleć nasze zakupy i dla pewności zapoznać się z ofertami innych sklepów.