W sieci wrzawa: "Podrabiają arbuzy! Sprzedają nam krzyżówki z dynią". Ekspert: "Absolutnie nie dochodzi do takich krzyżówek"

Cypryjscy hodowcy wciskają nam oszukane arbuzy - ta wiadomość to jeden z hitów sieci w ostatnich dniach. Wykopany zeszłoroczny wpis z porzuconego już dawno bloga robi furorę w internecie, a informację o rynku zalanym fałszywymi owocami powielają kolejne portale. Pytamy eksperta, jak jest naprawdę.

Od pewnego czasu w sieci krąży szokująca informacja. Autorzy bloga "W kraju, który nie istnieje" przestrzegają przed wielkim spiskiem producentów arbuzów. Według ich informacji cypryjscy hodowcy bezczelnie podrabiają jeden z naszych ulubionych letnich owoców i wciskają nam jego krzyżówkę z... dynią.

"Arbuz podrabiany powstaje z połączenia arbuza i dyni - swojej kuzynki. Takie połączenia na pierwszy rzut oka nie jest łatwe do zauważenia. Pseudoarbuz wygląda podobnie do normalnego, jest okrągły lub podłużny, mniejszy lub większy, ma skórkę zieloną z charakterystycznymi dla arbuzów jaśniejszymi paskami... Dopiero przy bliższemu przyjrzeniu się lub "wymacaniu" owocu można zobaczyć charakterystyczne dla dyni "żłobki" wędrujące wzdłuż owocu" - czytamy na blogu.

Dalej wyjaśnienie, dlaczego nieuczciwi hodowcy decydują się na tak perfidne oszustwo - arbuz skrzyżowany z dynią daje rzekomo trzykrotnie więcej owoców niż ten prawdziwy. Historia została szybko podchwycona i powielona przez czołowe polskie portale informacyjne, a komentarze zaniepokojonych internautów wskazują, że szykuje się afera co najmniej na miarę historii z cukrem wanilinowym produkowanym rzekomo z krowich odchodów.

Ekspert uspokaja

Czy skrzyżowanie arbuza z dynią jest w ogóle możliwe? - Absolutnie nie. Arbuz krzyżuje się sam ze sobą, natomiast nie może być skrzyżowany z dynią, ogórkiem czy melonem. To cecha wszystkich dyniowatych. Dynia z dynią tak, ogórek z ogórkiem również, natomiast ani ogórek z dynią, ani arbuz z ogórkiem, ani arbuz z dynią - absolutnie nie dochodzi do takich krzyżówek - wyjaśnia prof. dr hab. Janina Gajc-Wolska, kierownik Katedry Roślin Warzywnych i Leczniczych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Autorzy bloga mają jednak argumenty na potwierdzenie swojej tezy. "Po przekrojeniu owocu różnica jest widoczna od razu: pseudoarbuz nie jest czerwony i soczysty, jest różowy, lekko czerwonawy, ma mało soku, do tego w smaku jest mało słodki - owszem smak arbuza jest zachowany, ale to nie jest ta słodycz i miękkość, jaka zawsze jest u normalnego arbuza" - czytamy.

Jak odmienny kolor miąższu wyjaśnia ekspert? - Arbuza kojarzymy z intensywnie czerwonym miąższem, a on wcale nie musi tak wyglądać. Może być amarantowoczerwony, ale może być również różowy, biały, żółty, pomarańczowy czy jasnozielony. To zależy od odmiany arbuza, a kolor miąższu, tak jak skórki, jest zapisany w jego genach - tłumaczy prof. dr hab. Janina Gajc-Wolska.

Oczywiście jest również możliwe, że arbuz o bladym różowym miąższu jest po prostu niecałkowicie dojrzały. - Istnieje prawdopodobieństwo, że arbuz z różowym miąższem został zebrany przed osiągnięciem całkowitej dojrzałości i zaczął dojrzewać w transporcie lub na półkach sklepowych. Może on mieć wówczas nieco jaśniejszy miąższ - wyjaśnia prof. Gajc-Wolska.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas

Więcej o: