W drugim roku, od kiedy można w Biedronce płacić kartą, już co trzecia płatność została dokonana w ten sposób. Jak podaje PR News, w 2015 r. płatności kartami stanowiły w Biedronce 30 proc.
Czytaj też: Nie 500 zł, a dużo więcej. W tych krajach każdy dostanie pieniądze - i to duże
Biedronka w swoich placówkach coraz bardziej promuje też płatność kartami. Jednocześnie spada udział płatności mobilnych. Świadczy o tym np. udział sieci w zakończonej właśnie ogólnopolskiej akcji "Przesiądź się na kartę" promującej płatności bezgotówkowe, dokonane kartami MasterCard oraz Visa.
Klienci, którzy do 12 marca dokonali transakcji za pośrednictwem kart płatniczych obu organizacji mogli wziąć udział w loterii z atrakcyjnymi nagrodami, o łącznej wartości 2,5 mln zł, w których do wygrania były 42 samochody marki Ford Focus i 168 iPadów mini 4. Obok Biedronki, i należącej także do Portugalczyków drogerii Hebe, w akcji wzięły udział Media Markt, Saturn, Selgros C&C oraz stacje paliw Lukoil.
Biedronka to największy detalista w Polsce. W ubiegłym roku zanotowała sprzedaż na poziomie 9,2 mld euro, czyli wyższą o 9,2 proc wobec poprzedniego roku, a do sieci dołączyły 102 nowe sklepy.
Przypomnijmy, że całe lata trwało zanim Biedronka wprowadziła możliwość płatności kartami, przekonując, że produkty w sklepach są tak tanie, że nie stać ich na płacenie prowizji bankom (tzw. opłat interchange).
Firma wolała nawet wdrożyć własny system płatności mobilnych - iKasa - niż terminale kartowe. Był to bezprecedensowy ruch - wcześniej żaden z polskich sklepów nie odważył się na to. Dopiero obniżka opłat interchange z 2014 r. wpłynęła na decyzję Jeronimo Martins o zmianie strategii.