#1 Julia Child
Jej programy, mimo iż nagrywane kilka dekad temu, są wciąż emitowane w telewizji. Zapisała się na kartach sztuki kulinarnej swoimi występami i książkami. Przekonywała, że nie należy bać się skomplikowanych przepisów. Jako miłośniczka kuchni francuskiej udowadniała, że każdy jest w stanie przygotować nawet najbardziej wykwintne dania. Zanim stała się sławna, jej życie było równie barwne. Na początku próbowała swoich sił w reklamie. Po ataku Japończyków na Pearl Harbor podjęła się służby dla rządu Stanów Zjednoczonych w charakterze agenta wywiadu. Właśnie na jednym z wyjazdów służbowych poznała swojego męża. Prawdopodobnie gdyby nie on, nigdy nie przeprowadziłaby się do Francji, a co za tym idzie - nie zakochałaby się w tamtejszej kuchni.
#2 Michael Bloomberg
Przez długie lata był szefem działu oprogramowania finansowego oraz zarządzał danymi w firmie Bloomberg L.P. - jednej z największych agencji prasowych na świecie. Jako niemal 60-latek postanowił zmienić dotychczasową ścieżkę rozwoju i wystartował w wyborach na burmistrza Nowego Yorku. Pełnił tę funkcję przez 12 lat. Swoją pierwszą kadencję zaczął tuż po zamachu na World Trade Center. Stanął na wysokości zadania - sprawił, że Nowy York odżył - zarówno kulturowo, jak i finansowo.
#3 Arnold Schwarzenegger
Zaczynał jako kulturysta. Mając zaledwie 20 lat zdobył szereg prestiżowych nagród sportowych. Jak wyznaje, tytuł Mr. Universe [przyp. red.: tytuł zwycięzcy zawodów organizowanych przez The National Amateur Body-Builders' Association] był jego biletem do Ameryki – ziemi możliwości, gdzie mógł stać się gwiazdą i się wzbogacić. Tam osiągnął także hollywoodzki sukces. Zagrał w kilkudziesięciu produkcjach filmowych. Próbował swoich sił także jako reżyser. Kamery go kochały. Prawdopodobnie dlatego po karierze aktorskiej wybrał drogę polityka. Zaczynał jako doradca prezydenta ds. sportu i wychowania fizycznego. Próbował swoich sił jako gubernator stanu Kalifornia. Obecnie jest członkiem Partii Republikańskiej.
#4 Ray Kroc
Nawet jeśli nie jadasz w McDonald's, na pewno kojarzysz tą markę. Ray Kroc, jej założyciel, zaczynał swoją karierę od sprzedaży papierowych kubków, równolegle z pracą pianisty w lokalnym radiu. Z biegiem lat został zatrudniony w firmie zajmującej się pośrednictwem w handlu nieruchomościami. Jego kariera mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej - był cenionym sprzedawcą. Tak się jednak nie stało - media nagłośniły, że firma handlowała nieruchomościami budowanymi na podmokłych terenach i przedsiębiorstwo zbankrutowało. Kolejnym miejscem zatrudnienia Kroca była firma Prince. Ray zajmował się dystrybucją multimikserów na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Jednym z jego klientów byli bracia McDonald, właściciele małej restauracji w Los Angeles. Kroc zachwycił się jakością usług i systemem pracy w lokalu. Zachwyt ten przerodził się w pomysł biznesowy - wkrótce zaoferował braciom utworzenie ogólnokrajowej sieci lokali, inspirowanych tym pierwszym. McDonaldowie przyznali mu koncesję i mógł budować sieć restauracji w całych USA. Z biegiem lat Kroc spłacił braci i stał się jedynym właścicielem nowo powstałego imperium. Obecnie dzieło Roya Kroc’a jest światowym gigantem.