KE: Rodzina 500 plus pomoże gospodarce, inne pomysły rządu mogą zaszkodzić

Na plus – konsumpcja prywatna napędzająca wzrost. Na minus – niepewność co do dalszego kierunku polityki gospodarczej. Tak w największym skrócie Komisja Europejska ocenia perspektywy, przed jakimi stoi polska gospodarka.

Opublikowana właśnie prognoza KE przewiduje, że PKB Polski wzrośnie o 3,7% w tym roku i o 3,6% w przyszłym. Trzy miesiące wcześniej ekonomiści KE spodziewali się wzrostu o 3,5% zarówno w 2016 r., jak i 2017 r. Jeśli te prognozy się sprawdzą, to polska gospodarka będzie trzecią najlepiej się rozwijającą w całej Unii Europejskiej. Szybszy wzrost w tym roku prognozowany jest tylko w Irlandii i Rumunii.

Zdaniem Komisji Europejskiej głównym czynnikiem wzrostu pozostanie konsumpcja prywatna. Posłuży jej dalsza poprawa na rynku pracy, a także program Rodzina 500 plus. Prywatne inwestycje będą rosły w umiarkowanym tempie, zaś na wyraźniejsze przyspieszenie inwestycji publicznych trzeba będzie poczekać do 2017 r., kiedy wdrażane będą projekty współfinansowane z nowej perspektywy finansowej UE.

Raport wspomina też o zagrożeniach. Obok wspomnianej już ogólnej niepewności co do kierunku polityki gospodarczej, wśród czynników ryzyka wymieniane są podniesienie marż kredytowych w bankach w odpowiedzi na wprowadzenie podatku od aktywów bankowych, plany obniżenia wieku emerytalnego czy propozycje odgórnego przewalutowania na złote walutowych kredytów hipotecznych na warunkach, które mogą zbytnio obciążyć system bankowy.

Komisja Europejska poprawiła też prognozy dotyczące deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych. W tym roku ma on wynieść 2,6% PKB, w przyszłym 3,1% PKB, czyli powyżej trzyprocentowego unijnego limitu. Ministerstwo Finansów w komentarzu pisze, że prognoza deficytu nie uwzględnia efektów planowanych przez rząd działań zwiększających ściągalność podatków. To m.in. obniżenie maksymalnej kwoty rozliczanych gotówką transakcji między firmami czy wprowadzenie klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania. Według polskiego rządu, także przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego są dość konserwatywne.