Ministerstwo finansów zapewne obawia się, że wypowiedzi profesora Rzeplińskiego mogą zwiększać ryzyko wydania przez agencję Moody’s negatywnej dla nas decyzji. Agencja zapowiedziała, że swoją opinię o wiarygodności finansowej Polski wyda 13 maja. Zdaniem wielu ekonomistów grozi nam obniżka perspektywy ratingu, a może nawet obniżka samego ratingu.
Gdyby do tego doszło, to z kolei ,mogłoby to spowodować spadek cen naszych obligacji rządowych – dla ministra oznaczałoby to konieczność płacenia większych odsetek od zaciąganych przez rząd pożyczek. Trudniej byłoby przez to finansować szeroko zakrojone wydatki budżetowe rządu Beaty Szydło.
Ujawniony przez prezesa Rzeplińskiego fakt prośby ze strony ministerstwa finansów pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze ministerstwo podobnie jak ekonomiści i analitycy rynkowi zupełnie poważnie bierze pod uwagę możliwość obniżenia nam oceny. Po drugie ministerstwo rozumie, że na poziom tej oceny w tej chwili kluczowy wpływ ma sytuacja polityczna i kryzys konstytucyjny, a nie sprawy gospodarcze.
Dokładnie w ten sposób swoją decyzję o obniżce ratingu uzasadniała w styczniu agencja Standard & Poor’s. Od tamtej pory sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego się nie poprawiła.
Przypomnijmy, w styczniu S&P tłumaczyła, że rosnące ryzyko polityczne stawia pod znakiem zapytania przyszłą niezależność banku centralnego – skoro PiS próbuje naruszyć niezawisłość sądów i trójpodział władzy w kraju, to niewykluczony staje się też ewentualny zamach na niezależność NBP, a to może zostać odebrane jako zmniejszenie wiarygodności finansowej państwa.
Przed styczniową decyzją S&P złoty dość wyraźnie tracił na wartości. Dokładnie to samo dzieje się z polską walutą teraz – inwestorzy w obawie przed obniżką ratingu sprzedają polską walutę przez co jej kurs jest coraz słabszy, a kursy walut obcych rosną.
Prezes Rzepliński powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą, że nie zamierza spełnić prośby ministerstwa finansów i nie będzie milczeć aż do 13 maja po to aby nie zwiększać ryzyka obniżki polskiego ratingu.
Po publikacji Rzeczpospolitej kurs euro na rynku walutowym podskoczył o półtora grosza do poziomu 4,4050 PLN.
Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich wnaczająca koszt zaciągania nowych pożyczek przez rząd wzrosła do poziomu najwyższego od trzech miesięcy i wynosi 3,14 procent. W Połowie marca była na poziomie 2,80 procent.
List ministra finansów do prezesa Trybunału Konstytucyjnego będzie mieć jeszcze jedno zastosowanie. Teraz w przypadku faktycznej obniżki ratingu przez agencję Moody's będzie można wskazywać, że obniżkę wywołał prof. Rzepliński bo nie milczał. Natomiast prawdziwe powody takiego ruchu (jeśli nastąpi) Moody's wyjaśni samodzielnie w komentarzu dołączonym do (ewentualnej) decyzji.