Biedronka dokręci śrubę. Nie będzie sentymentów?

Polska zamierza wprowadzić podatek od handlu. Wiele wskazuje na to, że nowa danina może zmienić model zarządzania sklepami największego obecnie detalisty w Polsce, czyli należącej do Portugalczyków z Jeronimo Martins Biedronki.

Zgodnie z projektem ustawy autorstwa Ministerstwa Finansów, podatek od hipermarketów ma mieć dwie stawki. Pierwsza - 0,8 proc. - dotyczy przychodów od 17 mln zł do 170 mln zł. Druga stawka wyniesie 1,4 proc. i będą nią opodatkowane przychody ponad kwotę 170 mln zł. MF szacuje, że w tym roku z tytułu tej daniny do kasy państwa wpłynie 638,1 mln zł.

Sprawą podatku zajął się brytyjski dziennik Financial Times. W artykule - oprócz echa znanej już w Polsce dyskusji o tym, że marże największych detalistów (Tesco, Auchana, Lidla czy Biedronki) nie są wysokie i niektórzy z nich, wskutek podatku od handlu, poważnie obawiają się strat - jest jeden nowy, ciekawy wątek.

Dotyczy on Biedronki, której roczna wartość sprzedaży to 9,2 mld euro (dane za 2015 r.), co przeliczone po kursie z końca grudnia daje około 39 mld zł. Jeśli projekt podatku handlowego wejdzie w życie, to sieć zapłaci około 45 mln zł tej daniny miesięcznie.

Otóż Jeronimo Martins zapowiada, że co prawda nadal chce rozwijać sieć w Polsce, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą, Portugalczycy postanowili skupić się na podnoszeniu efektywności w sklepach, które już działają.

Przekładając ten komunikat z języka korporacyjnego na ludzki, wychodzi, że kierownicy sklepów w Biedronce będą musieli sprzedawać więcej z metra powierzchni handlowej oraz szukać oszczędności - a jeśli się nie uda, wówczas sentymentów nie będzie. Tym bardziej, że nie tylko podatek jest dziś wyzwaniem dla detalistów. Nad Wisłą od dłuższego czasu trwa między sieciami agresywna wojna cenowa, zażarta walka na promocje. 

Mówił o tym niedawno Patrick Renault, prezes Grupy Muszkieterów. Stwierdzł on wprost, że w Polsce najprawdopodobniej dojdzie do restrukturyzacji niektórych sieci, a część placówek w najtrudniejszej sytuacji czeka konsolidacja lub likwidacja. I dodał, że nawet Biedronka zaczęła już zamykać pierwsze placówki.
  
Jeronimo Martins ma w Polsce sieć prawie 2700 sklepów Biedronka, prowadzi też sieć sklepów z kosmetykami Hebe oraz aptek Na Zdrowie. 

Więcej o: