Certyfikat "wolne od GMO" przyznaje w Niemczech branżowe stowarzyszenie we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Na nową dietę przeszły już krowy wszystkich dostawców, od których Lidl kupuje mleko. We wszystkich niemieckich sklepach dyskontu wolne od GMO jest mleko marki Milbona, od września podobnie ma być z serami dostępnymi w Lidlu.
Dyskont uspokaja klientów, że mleko od krów na specjalnej diecie nie będzie droższe - jego cena pozostanie na poziomie 0,46 euro za litr. Lidl oferuje bliżej nieokreślony "wspólnie uzgodniony dodatek" dla hodowców bydła mlecznego, dla których produkcja mleka jest mało opłacalna z powodu niskich cen.
Nacisk na diety dla zwierząt wolne od żywności modyfikowanej genetycznie zapowiadają także inne sieci marketów w Niemczech, m.in. Rewe, Aldi czy Netto. W ich sklepach już teraz można kupić wolne od GMO jaja czy drób.
Uprawa genetycznie zmodyfikowanej soi jest w Niemczech zabroniona, może być ona jednak importowana jako pasza dla zwierząt.
Niemcy, ale także 18 innych unijnych państw, w tym Polska, zakazało uprawy roślin modyfikowanych genetycznie. Decyzje krajów zatwierdziła Komisja Europejska. Jedynym wyjątkiem jest kukurydza MON 810. Informację na ten temat podała Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa działająca przy ministerstwie rolnictwa.
Nadal jednak polscy rolnicy mogą sprowadzać z zagranicy pasze ze składnikami GMO. Zakaz importu miał wejść w życie w przyszłym roku, ale termin przesunięto na 2021 rok, ze względu na złą sytuację w polskim rolnictwie.
Wyroby pochodzące od zwierząt niekarmionych modyfikowaną żywnością można kupić także w polskich sklepach. Na opakowaniach znajdziemy specjalny znak, który o tym informuje. Jak informują organizacje ekologiczne, osoby, które wolą unikać produktów zawierających GMO, muszą uważać na żywność przetworzoną, bogata w składniki. Są to m.in.: syrop glukozowo-fruktozowy, mleko w proszku, soja, serwatka, kwas oleinowy, lizyna, proszek do pieczenia, mąka kukurydziana.