Zaskakująca likwidacja ponad setki opłat w Rumunii, to efekt zbliżających się wyborów parlamentarnych. Odbędą się w grudniu i przed nimi rywalizujące partie polityczne sięgają po coraz bardziej populistyczne argumenty.
Wśród zlikwidowanych opłat dwie wydają się najbardziej znaczące – pierwsza to doliczana dotąd do rumuńskich rachunków za prąd opłata radiowo-telewizyjna. Druga, to natomiast opłata środowiskowa, którą trzeba było zapłacić przy kupowaniu używanego samochodu.
- Podczas, gdy rząd Ciolosa mówi o likwidacji biurokracji, nasza partia oferuje konkretne rozwiązania i likwiduje bezużyteczne opłaty, które dręczyły Rumunów – napisał na facebooku Liviu Dragnea, przewodniczący Partii Socjaldemokratycznej, który z początkiem października zaproponował likwidację ponad setki opłat.
Czytaj więcej: Rumunia bardzo mało wydaje na badania i rozwój. Czy wydatki Polski na ten cel są wyraźnie wyższe?
Nieliczni teraz w Rumunii krytycy zniesienia opłaty RTV i środowiskowej płaconej przy rejestracji używanych samochodów ostrzegają, że może to przynieść negatywne skutki. Media państwowe zostaną bardziej upolitycznione i do Rumunii wjedzie mnóstwo mocno zużytych samochodów z Zachodu.
Tak na marginesie, to likwidacja daniny od rejestracji używanych samochodów może spodobać się w Brukseli. Komisja Europejska zarzucała Rumunom, że ten podatek jest sprzeczny z unijnymi regulacjami i rząd w Bukareszcie planował już wcześniej jego zastąpienie innym rodzajem opłaty.
Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce"