- Aktywa Wielkopolskiej SKOK nie wystarczają na zaspokojenie jej zobowiązań - czytamy w komunikacie KNF.
Według sprawozdania z 31 grudnia 2016 r. wielkopolska SKOK miała ujemne fundusze własne w wysokości 68,584 mln zł, wykazywała ujemny wynik finansowy w wysokości 71,043 mln zł i niepokrytą stratę z lat ubiegłych w wysokości 16,037 mln zł. Depozyty członkowskie zgromadzone przez blisko 90 tys. członków wynosiły 301,741 mln zł.
W listopadzie ub. roku Kasa Krajowa odmówiła udzielenia wielkopolskiej SKOK pomocy w formie objęcia udziałów. Komisja wszczęła postępowanie administracyjne w celu zbadania możliwości przejęcia SKOK-u przez inną spółdzielczą kasę lub możliwości przejęcia wybranych praw majątkowych albo wybranych zobowiązań kasy.
Jednak 10 stycznia 2017 r. KNF stwierdziła, że żadna spółdzielcza kasa nie posiada zdolności do przejęcia SKOK w sposób mogący zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonych depozytów. Nie było tez chętny banków do ratowania kasy.
- Wyczerpane zostały zatem możliwe do zastosowania przez KNF formy restrukturyzacji Wielkopolskiej SKOK - czytamy. - W związku z głęboką niewypłacalnością [...] i brakiem zgody banków na przejęcie wielkopolskiej SKOK, jedynym rozwiązaniem wynikającym z przepisów prawa jest zawieszenie działalności tej kasy i wystąpienie z wnioskiem o ogłoszenie upadłości kasy.
Decyzja stanowi przesłankę do uruchomienia wypłat środków gwarantowanych z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Środki są wypłacane przez BFG w terminie 7 dni roboczych od dnia złożenia wniosku. BFG gwarantuje depozyty do równowartości w złotych 100 tys. euro, niezależnie od liczby rachunków posiadanych przez deponenta w danej SKOK.
Dotąd KNF wprowadziła zarząd komisaryczny w 19 kasach. W sześciu kasach zarząd taki wciąż działa, w siedmiu kasach ogłoszono upadłość, a sześć zostało przejętych przez banki.
Decyzję KNF o zawieszeniu działalności Wielkopolskiej SKOK "z dużym niepokojem" przyjęła Kasa Krajowa SKOK. W opublikowanym komunikacie twierdzi, że nie wykorzystano wszystkich możliwości restrukturyzacji tego SKOK-u, jakie były do dyspozycji. Pisze, że nie miała możliwości udzielenia Wielkopolskiej SKOK "realnej i adekwatnej do sytuacji" pomocy, bo nie układały jej się kontakty z zarządcą komisarycznym. Trudna współpraca z nim miała polegać m.in. na "zwlekaniu z przygotowaniem realistycznego Programu Naprawczego i braku informacji o uzgodnieniu przygotowanego Programu Naprawczego z KNF". Kasa Krajowa zarzuca zarządcy, że w jego działaniach były "liczne nieprawidłowości", które obniżały zdolność Kasy do wypracowywania zysku.