Co czwarta polska firma czeka na pieniądze. Wartość zatorów przekracza 100 mld zł

Piotr Skwirowski
Zatory płatnicze kosztują polskie firmy co najmniej 100 mld zł rocznie. To jedna z najważniejszych barier dla wzrostu inwestycji w naszym kraju. To przez nie nasze firmy są mniej wydajne, mają gorsze maszyny i technologie, nie tylko niż firmy zachodzie, ale też czeskie

- Zatory uderzają w płynność finansową firm. Z ich powodu firmy mają mniej pieniędzy. A skoro tak to mniej inwestują  - przekonywał w piątek Aleksander Łaszek, główny ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. Fundacja przygotowała raport „Zatory płatnicze: duży problem dla małych firm”. - A brak inwestycji to permanentna bolączka polskiej gospodarki - dodał.

Ekonomista wyjaśnił, że zatory to sytuacje, w których kontrahenci nie płacą na czas swoim partnerom biznesowym, bo:

- zbankrutowali i w ogóle nie mogą zapłacić,

- nie mogą zapłacić na czas (problemy z płynnością),

- nie chcą (zła wola),

- kwestionują jakość odebranych towarów i usług (spory)

InwestycjeInwestycje Raport FOR 'Zatory płatnicze: duży problem dla małych firm'

1/4 polskich firm miała problemy

Z raportu FOR i badania przeprowadzonego wśród przedsiębiorców wynika, że 1/4 polskich firm miała problemy z terminową płatnością. Ich kontrahenci spóźniali się z płatnościami. - Tymczasem zatory po prostu utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej. Hamują rozwój firm. I ich inwestycje. A niska stopa inwestycji oznacza mniejszą liczbę maszyn i urządzeń w firmach, niższą wydajność i w konsekwencji również niższe płace pracowników - mówił Aleksander Łaszek. To przekłada się na całą gospodarkę i tempo jej rozwoju. W ciągu ostatnich 10 lat inwestycje przedsiębiorstw w nowych krajach członkowskich UE z Europy Środkowo-Wschodniej wynosiły przeciętnie 16,1 proc. PKB. W Polsce tylko 10,7 proc. PKB.

Zatory najmocniej uderzają w mikro i małe przedsiębiorstwa. Tu spóźniona płatność najszybciej powoduje kłopoty w firmie, która nie dostała pieniędzy na czas. W efekcie ona też spóźnia się z zapłatą i tak tworzą się łańcuchy zatorów.

Jeszcze gorzej jest w branżach mocno dotkniętych przez szarą strefę. - Działające tu firmy są narażone na ponad dwukrotnie większe ryzyko wystąpienia zatorów płatniczych. Ponieważ zatory w jednej firmie mogą łatwo rozprzestrzenić się na kolejne, to firmy, które same uczciwie płacą podatki, mogą ucierpieć z powodu zatorów płatniczych powstałych u ich kontrahentów funkcjonujących częściowo w szarej strefie - tłumaczył ekonomista FOR.

Zatory płatniczeZatory płatnicze Raport FOR 'Zatory płatnicze: duży problem dla małych firm'

Ustawa może nie pomóc

Fundacja zwraca uwagę, że problemów z zatorami płatniczymi nie da się prosto rozwiązać uchwalając ustawę, która by ich zakazywała. A to dlatego, że bankructwa przedsiębiorstw czy spory dotyczące jakości dostarczonych towarów są naturalnie wpisane w prowadzenie działalności gospodarczej i związane z tym ryzyko. FOR przekonuje jednak, że pomóc mogłyby zdecydowane działania rządu w celu ograniczenia rozmiarów szarej strefy. Organizacje branżowe powinny dbać o standardy jakości. Skuteczne byłyby też różnego rodzaju świadectwa i certyfikaty jakości przyznawane firmom, które na czas realizują swoje zobowiązania. Firmy zaś same powinny płacić w terminie, bo to zapobiegałoby tworzeniu się łańcuchów zatorów. - Powinny też bardziej świadomie podejmować ryzyko, wnikliwiej badać swoich kontrahentów i unikać postawy „dziś sprzedam, jutro będę się martwić o pieniądze” - przekonywał Aleksander Łaszek.

Zatory płatniczeZatory płatnicze Raport FOR 'Zatory płatnicze: duży problem dla małych firm'

Długie terminy płatności

Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zwrócił uwagę na problem długich terminów zapłaty w umowach i na fakturach uwagę zwracał. - Długie terminy płatności też generują zatory. To duże utrudnienie dla małych firm, które pracują z dużym biznesem. Długo czekają one na pieniądze, opóźniają więc płatności swoim kontrachentom. Tak tworzą się łańcuchy opóźnionych płatności - tłumaczył.

Z raportu FOR wynika, że inwestycje hamują też wysokie obciążenia płac pracowników firm składkami na ZUS i NFZ oraz podatkami (PIT). Do tego dochodzą obawy przed negatywnym rozwojem sytuacji gospodarczej w Polsce. Część ekonomistów zwraca uwagę na problemy wywołane sytuacją polityczną w kraju, choćby na upolitycznienie administracji skarbowej i sądów. Ważną przeszkodą jest też skomplikowane i niestabilne prawo podatkowe. - Małe i średnie firmy nie inwestują, bo sytuacja jest niepewna. Obawiają się, że może się wydarzyć coś co utrudni im prowadzenie działalności, zaburzy ich płynność finansową - przekonuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Zobacz też: "Tutaj był Jarmark Europa, jeansy marmurkowe z Turcji, a ja chciałam Paryż sobie robić" - projektantka mody Joanna Klimas opowiada o początkach swojego biznesu:

Klimas: Tutaj był Jarmark Europa, jeansy marmurkowe z Turcji, a ja chciałam Paryż sobie robić [NEXT TIME]

Więcej o: