Budżet państwa ciągle na plusie. Po dwóch miesiącach 2017 r. mamy 0,9 mld zł nadwyżki

Piotr Skwirowski
Dochody kasy państwa w dwóch pierwszych miesiącach tego roku były wyższe niż w tym samym okresie zeszłego roku. Te z VAT aż o 40 proc.

W styczniu i lutym do kasy państwa trafiło 60,9 mld zł. To 18,7 proc. kwoty zaplanowanej na cały rok. Wydatki budżetu sięgnęły niespełna 60,1 mld zł. To 15,6 proc. planu na cały rok. W sumie złożyło się to na niemal 0,9 mld zł nadwyżki. To bardzo dobry wynik, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę to, że w ustawie budżetowej na ten rok zapisano rekordowy dopuszczalny deficyt – 59,3 mld zł. W zeszłym roku deficyt w kasie państwa na koniec lutego przekraczał 3 mld zł, w 2015 r. aż 11 mld zł.

Oczywiście wynik budżetu po dwóch miesiącach roku nie przesądza jeszcze, co będzie się w nim działo na koniec roku. O nadwyżce raczej nie mamy co marzyć.

Z danych, które w poniedziałek pokazało Ministerstwo Finansów, wynika, że na razie dochody budżetu ze wszystkich najważniejszych podatków są wyższe od tych sprzed roku. Z najważniejszego źródła, czyli z VAT, spłynęło aż o 9,6 mld zł, czyli o 40 proc., więcej niż rok temu. Budżet dostał z VAT 38,8 mld zł.

Na tropach wyższego VAT

I właśnie ten podatek budzi najwięcej emocji. Komentatorzy zachodzą w głowę, skąd tak gwałtowny wzrost dochodów. Wprawdzie Ministerstwo Finansów wydało wojnę oszustom, którzy wyłudzają VAT z budżetu, ale do tej pory wydawało się, że efekty tej walki na razie są mizerne. To dlatego na początku roku szef resortu finansów Mateusz Morawiecki wymienił kierownictwo departamentów podatkowych w Ministerstwie Finansów. Do dymisji podał się też wiceminister Wiesław Jasiński, jeden z odpowiedzialnych za poprawę ściągalności podatków. Jej poprawie nie sprzyja też reforma aparatu skarbowego, która weszła w życie z początkiem marca. W next.gazeta.pl pisaliśmy o związanym z nią chaosie w urzędach skarbowych. Nie w poprawie ściągalności szukać więc należy gwałtownego wzrostu dochodów z VAT.

Przedsiębiorcy upatrują ich raczej we wstrzymywanych im zwrotach nadpłaconego podatku. Z kolei eksperci podatkowi wskazują na likwidację kwartalnych rozliczeń VAT. Firmy muszą to teraz robić co miesiąc i to wpływać ma na poprawę bieżących wyników budżetu. Gdyby tak było, po upływie kwartału poziom dochodów z VAT powinien się wyrównać. Wtedy będziemy wiedzieli, czy i o ile są lepsze w porównaniu z zeszłym rokiem.

Część komentatorów uważa, że lepsze dochody z VAT to efekt przyspieszonych zwrotów tego podatku, z którymi mieliśmy do czynienia w grudniu. Wtedy deficyt budżetu gwałtownie podskoczył. Oceniano to jako czyszczenie przez resort finansów przedpola pod trudniejszy do wykonania budżet 2017 r. Taki ruch miał wpłynąć na obniżenie tegorocznego deficytu.

Inne podatki też na plusie

Po dwóch miesiącach tego roku budżet miał też o prawie 7 proc., czyli 0,7 mld zł, więcej niż w tym samym okresie przed rokiem, z akcyzy i podatku od gier. Dostał w ten sposób prawie 10 mld zł. Dochody z PIT były wyższe o 5,5, czyli 0,4 mld zł, a dochody z CIT o 5,8 proc., czyli 0,3 mld zł, niż na koniec lutego zeszłego roku. Z podatku bankowego budżet dostał tymczasem 0,7 mld zł. Na początku zeszłego roku ten podatek jeszcze nie działał.

Aż o 7 mld zł niższe niż przed rokiem o tej porze były za to dochody niepodatkowe budżetu. Wyniosły 3 mld zł. I nie zawierały dopisanych do budżetu przed rokiem pieniędzy z aukcji częstotliwości LTE. Ta różnica nie wpłynęła jednak na wynik budżetu, bo w tym roku pieniędzy tych w kasie państwa oczywiście nie przewidziano.

W wydatkach spokój

Po stronie wydatków z kasy państwa nie działo się nic niespodziewanego. Były one o niespełna miliard złotych wyższe niż w styczniu i lutym 2016 r. Ale tyle mniej więcej przewidziano w ustawie budżetowej. Wzrost wydatków wynika przede wszystkim z wypłat pieniędzy na dodatki na dzieci z programu 500+. Przed rokiem ich nie było, bo wypłaty dodatków ruszyły od kwietnia. W całym roku program 500+ ma kosztować 23 mld zł. I to on właśnie, jak przewiduje rząd, będzie napędzał deficyt.

Zobacz także WIDEO: Mateusz Morawiecki o wizjonerstwie, roli Gandalfa i walce z postkomunizmem na gali "Gazety Polskiej"

Mateusz Morawiecki o wizjonerstwie, roli Gandalfa i walce z postkomunizmem na gali "Gazety Polskiej"

Więcej o: