Prezes You Tube nazywa się Susan Wójcicki i jeśli ktoś do tej pory miał wątpliwości, jakiej jest narodowości, to dzisiaj pani prezes je rozwiała. Krótki pobyt w Polsce wykorzystała także na to, aby odnowić sobie polski paszport.
Zdjęcie Susan Wójcicki z polskim paszportem opublikowała na Twitterze Marta Poślad, zajmująca w Google stanowisko szefowej działu relacji z sektorem publicznym (public policy & government relations) na Europę Środkową i Wschodnią. Google od kilku lat jest właścicielem YouTube’a.
Susan Wójcicki spotkała się dzisiaj także z prezydentem Andrzejem Dudą.
Jak pisze w swojej informacji Kancelaria Prezydenta, Susan Wójcicki urodziła się w Stanach Zjednoczonych, a jej ojciec Stanley Wójcicki ma polskie pochodzenie. Dziadek szefowej YouTube, Franciszek Wójcicki, był posłem na Sejm Ustawodawczy, przed wojną należał do Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”, a po wojnie był członkiem PSL Stanisława Mikołajczyka. W czasie wojny był urzędnikiem rządu londyńskiego. Z kolei babcia Susan Wójcicki, Janina Wójcicka, pracowała na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1948 roku wyjechała z Polski razem ze swoim synem – przyszłym ojcem Susan. Stanley Wójcicki wykłada na Uniwersytecie Stanforda, czyli w samym centrum Doliny Krzemowej.
Sensacyjnie brzmi też historia tego, jak Susan Wójcicki trafiła do Google’a. Otóż było na odwrót - to Google trafił do niej, a konkretnie do jej garażu.
W 1998 roku Wójcicki za 1700 dolarów miesięcznie wynajęła swój garaż dwóm informatykom: Siergiejowi Brinowi i Larry’emu Page’owi, którzy właśnie tam uruchomili firmę Google. Sama Wójcicki została pierwszym kierownikiem marketingu w spółce. Prowadziła między innymi takie projekty, jak Google Images, Google Books i Google Video. Potem przez kilka lat była wiceprezesem spółki. Od 2014 roku jest prezesem zależnego od Google You Tube’a.
Wartość rynkowa Google to ponad 570 miliardów USD. To obecnie druga najbardziej wartościowa spółka świata, pod tym względem wyprzedza ją tylko Apple.
ZOBACZ TEŻ: Mateusz Morawiecki chce opodatkować pracę robotów. Zupełnie jak Bill Gates