PIT '2016. Szkolne błędy Pawła Kukiza

Piotr Skwirowski
Poseł Paweł Kukiz poskarżył się na Facebooku, że fiskus nie dał mu rozliczyć się z żoną i skorzystać z ulgi na dziecko. To jednak nie wina systemu podatkowego. Wszystko przez to, że Kukiz dużo zarabia, a chce płacić mniej podatku.

Lider Kukiz’15 musi jeszcze raz złożyć PIT. Urząd skarbowy odrzucił jego roczne zeznanie podatkowe za 2016 r. Wszystko przez to, że Paweł Kukiz chciał się opodatkować wspólnie z żoną, a zdaniem fiskusa nie ma do tego prawa. Urzędniczka, która odrzuciła PIT tłumaczyła to tym, że muzyk ma firmę. Kukiz był wyraźnie oburzony.

Niesłusznie. Najprawdopodobniej Kukiz ma całkiem pokaźne dochody i z tego powodu wybrał sobie 19-proc. podatek liniowy. Zamiast opodatkowania na zasadach ogólnych, czyli według skali ze stawkami 18 i 32 proc. Uznał najpewniej, że dzięki temu odda fiskusowi mniej pieniędzy. Problem w tym, że podatek liniowy, w odróżnieniu od zasad ogólnych, wyklucza rozliczenie się ze współmałżonkiem. Odbiera też podatnikowi prawo do ulg.

Facebook Paweł KukizFacebook Paweł Kukiz next.gazeta.pl

Dlatego przedsiębiorca powinien skalkulować co mu się bardziej opłaca. Niższa stawka liniowa bez ulg i wspólnego rozliczenia czy wyższe stawki, ale z tymi przywilejami podatkowymi. Paweł Kukiz tego najwyraźniej nie zrobił. Może liczył an to, że uda mu się skorzystać z niższej stawki PIT i wspólnego rozliczenia? Coś w stylu: zjeść ciastko i mieć ciastko. Tak dobrze jednak nie ma.

Ulga na dziecko

Nieco inaczej wygląda sprawa ulgi na dziecko. Tu zapewne forma rozliczenia nie miała większego znaczenia. Z opisu sytuacji, który na Facebooku podał Kukiz wynika, że chciał skorzystać z ulgi na jedno dziecko. Tymczasem zgodnie z przepisami w takiej sytuacji ulga przysługuje małżonkom, jeśli ich łączny roczny dochód nie przekracza 112 tys. zł. Paweł Kukiz i jego żona zapewne mieli w zeszłym roku wyższe dochody. Z tego powodu fiskus odmówił ulgi.

Kukiz zżymał się na fiskusa. Ale to on popełnił błędy. Można powiedzieć, że szkolne błędy. Bardzo łatwe do wychwycenia przez fiskusa. Trochę to dziwne w przypadku znanego parlamentarzysty.

Kukiz nie powinien publicznie pomstować na system podatkowy. Jako parlamentarzysta ma przecież znacznie większe, niż zwykły podatnik ,możliwości wpływania na jego kształt. Jeśli nie potrafi zmienić na lepsze systemu podatkowego, bo nie udaje mu się wokół tego pomysłu skrzyknąć wystarczającej liczby posłów i  ma problemy z samodzielnym wypełnieniem PIT, zawsze ma szansę wynajęcia doradcy do załatwienia swoich spraw podatkowych. Zwykłych podatników na to nie stać. Sami muszą sobie radzić z zawiłościami polskich podatków.

Więcej o: