Producent niezwykle popularnych chipsów ma problem. Wszystko przez opakowanie

Tekturowe tuby Pringles i butelki Lucozade Sport to produkty, które najtrudniej poddać recyklingowi.

Analizy opakowań dokonało brytyjskie stowarzyszenie The Recycling Association. Jak wyjaśniają jego przedstawiciele, im większa liczba materiałów stosowanych w opakowaniach, tym trudniej poddać je recyklingowi.

Tuba Pringles jest tekturowa, ma foliową oprawę, metalową podstawę, metalowe zamknięcie i plastikową pokrywkę. W przypadku Lucozade problemem jest nakładka wykonana z innego niż butelka tworzywa sztucznego.

Simon Ellin, prezes The Recycling Association dodaje kolejne produkty, które trudno poddać recyklingowi. Są to butelki ze środkami czyszczącymi w sprayu, czarne plastikowe tacki do żywności czy alkohol w butelkach zapakowanych w tekturowo-metalowe tuby.

Wśród opakowań, które najłatwiej poddają się powtórnej obróbce wymienia się butelki na mleko (np. brytyjscy producenci mleka uzgodnili, że wszystkie plastikowe butelki i zakrętki będą wykonywać z tego samego tworzywa sztucznego) oraz puszki na piwo czy inne napoje.

Chris Grantham, dyrektor w IDEO wyjaśnia, że wytwarzane produkty będą musiały być przyjazne procesom recyklingu z powodu rosnącego, wraz z przybywaniem ludzi na świecie, zużycia surowców.

Jedna trzecia plastików zaśmieca

Producenci napiętnowanych opakowań bronią się. Spółka Kelloggs, która jest właścicielem marki Pringles wyjaśnia, że opakowanie to jest przyjazne środowisku. Wszystkie jego części działają jak bariera, która utrzymuje chipsy świeże.

- Oznacza to dłuższy okres przechowywania, który minimalizuje marnotrawienie żywności - mówi rzecznik spółki.

Producent Lucozade podkreśla, że redukuje emisję dwutlenku węgla. Dodaje, że z zadowoleniem przyjmuję wszelkie przełomy technologiczne, które wspierają te ambicje.

Szacuje się, że 32 proc. opakowań z tworzyw sztucznych nie trafia do ponownego przetworzenia, generując koszty ekonomiczne, zaśmiecając oceany i miasta.

Więcej o: