Legendarne TGV przechodzi do historii. Nowości budzą we Francji spore kontrowersje

Francuskie Koleje Wysokich Prędkości zmieniają swoją nazwę na inOui. Krajowy przewoźnik SNCF ujednolica w ten sposób swoje marki.

InOui, czyli niesamowity – tak będą się nazywać pociągi jeżdżące do tej pory pod marką TGV. 2 lipca nowe nazwy otrzyma 16 składów kursujących pomiędzy Paryżem a Bordeaux. Do końca 2017 r. nowa marka ma pojawić się na pociągach linii Paryż-Lyon i Paryż-Strasburg. Krajowy przewoźnik SNCF zakłada, że do końca 2018 r. 80 proc. składów przejdzie proces rebrandingu. 

– Po prostu chrzcimy usługę, która do tej pory nie miała imienia – wyjaśnia dla TheLocal.fr prezes SNCF Guillaume Pepy. TGV oznacza Train à Grande Vitesse, czyli po prostu Koleje Wysokich Prędkości. 

Pod marką Oui znalazły się już uruchomione w 2013 r. tanie koleje wysokich prędkości Ouigo, autokary Ouibus i wypożyczalnia samochodów Ouicar. Do 2020 r. SNCF zamierza przeznaczyć na rebranding i ulepszanie taboru 2,5 mld euro. Również strona internetowa voyage-sncf.com ma zostać przemianowana – na oui.sncf.com.

Nie wszystkim nowe rozwiązanie się podoba, wielu uważa je za kontrowersyjne.

– Zmiany na pewno będą mylić pasażerów – komentuje na łamach TheLocal prezydent Stowaryszenia TGV we Francji Alain Patouillard. – TGV pracowało na swoją reputację przez 40 lat. Jeśli chcą stworzyć wartość dodaną, mają do zrobienia inne rzeczy, jak praca nad punktualnością przejazdów i upewnienie się, że nie znikają z rozkładów.

W roku 2016 SNCF kolejami dużych prędkości przewiózł ponad 105 mln pasażerów. Przewoźnik ma nadzieję zwiększyć liczbę klientów o kolejne 15 mln.

Więcej o: