Jak wynika z oświadczenia prokuratury cytowanego przez Reuters, piłkarz Realu Madryt korzystał ze „struktury biznesowej” w celu ukrycia swoich dochodów za przekazanie praw do wizerunku.
Po podpisaniu kontraktu z Realem Madryt Ronaldo scedował prawa do wizerunku na własną spółkę Tollin Associates, zarejestrowaną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Ta później przekazała prawa do wizerunku Ronaldo na irlandzką spółkę Multisports&Image Management.
W opinii prokuratury, cesja praw na Tollin Associates była zupełnie niepotrzebna. Jej jedynym celem było ukrycie dochodów z praw do wizerunku przed hiszpańskim urzędem skarbowym.
Ronaldo przelał już w 2014 r. blisko 6 mln euro na konto hiszpańskiej skarbówki. Ta kwota odpowiada w przybliżeniu poziomowi podatków, których Portugalczyk uniknął w latach 2011-2013. Jednak skala oszustwa, o które jest podejrzewany, jest ponad dwukrotnie wyższa – tylko za sam 2014 r. ok. 8,5 mln euro.
Prokuratura zarzuca też Ronaldo nieprawidłowości podatkowe przy obrocie nieruchomościami.
Cristiano Ronaldo jest kolejnym piłkarzem z ligi hiszpańskiej, np. po Messim, Ronaldo, Fabio Coentrao czy Radamelu Falcao (ten już w Hiszpanii nie gra), który znalazł się pod lupą tamtejszego wymiaru sprawiedliwości. W maju Lionel Messi został prawomocnie skazany na 21 miesięcy więzienia za oszustwa podatkowe w latach 2007-2009, łącznie w wysokości 4,1 mln euro. Z racji wcześniejszej niekaralności i wyroku niższego niż 24 miesiące, Argentyńczyk uniknie jednak „odsiadki” – tak działa prawo w Hiszpanii. Media w Hiszpanii sugerują jednak, że z racji współpracy ze skarbówką Ronaldo mógłby zostać potraktowany łagodniej.
Jak wynika z opublikowanego w zeszłym tygodnia zestawienia magazynu Forbes, Cristiano Ronaldo z zarobkami na poziomie 93 mln euro w ostatnim roku okazał się najlepiej zarabiającym sportowcem świata.