Ministerstwo Finansów bierze się za grę na walutach. Kurs giełdowy XTB w dół o ponad 10 proc.

Obniżenie maksymalnej dźwigni z 1:100 na 1:25 czy większe uprawnienia dla Komisji Nadzoru Finansowego na rynku forex zakłada projekt ustawy przygotowany w Ministerstwie Finansów.

Co proponuje Morawiecki?

Dokument przygotowany przez Ministerstwo Finansów i skierowany do konsultacji zakłada zmiany m.in. w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi czy ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym. W tym pierwszym akcie najważniejszą zmianą będzie podniesienie – do 4 proc. z dotychczasowego 1 proc. – poziomu minimalnego depozytu zabezpieczającego wymaganego przez firmę inwestycyjną od klienta detalicznego. Tym samym dźwignia finansowa mogłaby wynosić najwyżej 1:25, a nie 1:100 jak obecnie.

fragment ustawy o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustawfragment ustawy o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustaw .

Poziom dźwigni 1:25 oznacza, że wartość inwestycji jest 25-krotnie wyższa od sumy, którą inwestor fizycznie posiada. Tym samym nawet niewielka zmiana kursu walut, których dotyczy inwestycja, może albo przynieść bardzo duży zysk, albo zakończyć się stratą nawet wszystkich pieniędzy.

Proponowane przez resort finansów zmiany w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym mają polegać z kolei m.in. na przyznaniu Komisji Nadzoru Finansowego nowych uprawnień związanych z prowadzoną listą ostrzeżeń publicznych – m.in. możliwość publikowania nie tylko nazw danych firm, ale i adresów stron, pod którymi oferują one inwestycje.

Jak wynika z niedawnego raportu Najwyższej Izby Kontroli, blisko 80 proc. osób aktywnie grających na foreksie traci zainwestowane pieniądze. Od początku 2012 r. do połowy 2016 r. łączne straty klientów krajowych firm inwestycyjnych wyniosły ponad 2,1 mld zł.

NIK apelowało w marcu do Ministerstwa Finansów o wprowadzenie zakazu reklam takich form inwestycji. Taki zapis w projekcie ustawy się nie znalazł. Niemniej i tak proponowane zasady mogą wpłynąć na większe bezpieczeństwo osób inwestujących w waluty (choć nadal apelujemy – forex to „czarna ścieżka dla zawodowców”, laikom radzimy omijać go z daleka).

Uderzenie w polskie firmy, handicap dla zagranicznych?

Izba Domów Maklerskich w swojej opinii do projektu ustawy zwraca jednak uwagę, że problemem rynku forex w Polsce są przede wszystkim zagraniczne firmy. A to nie w nie uderza propozycja ministerstwa.

Proponowane zmiany w ustawie ograniczają znacząco konkurencyjność krajowej branży forex z korzyścią dla podmiotów zagranicznych, które działają w Polsce, jednak nie podlegają krajowej jurysdykcji. To właśnie te podmioty są w głównej mierze odpowiedzialne za nadużycia na rynku, co podważa zaufanie do całego systemu i krajowej branży papierów wartościowych. (…) Klienci zawierający transakcje za pośrednictwem zagranicznych podmiotów będą objęci mniejszą ochroną z uwagi na fakt, że nie wszystkie podmioty i instytucje powołane do ich ochrony będą miały prawo do interwencji

 – ostrzega IDM.

Izba dodaje przy tym, że proponowane przepisy spowodują migrację klientów z polskich firm inwestycyjnych do zagranicznych, a to pogorszy konkurencyjność polskich podmiotów i będzie miało negatywny wpływ na zysk całego sektora domów maklerskich.

Tego samego obawiają się inwestorzy giełdowi, a te obawy znalazły swoje odzwierciedlenie m.in. w kursie giełdowym Domu Maklerskiego XTB. W środę jego akcje potaniały o ponad 10 proc.

kurs XTB 13.07.2017kurs XTB 13.07.2017 źródło:stooq.pl

***

Więcej o: