Raiffeisen Bank rozbroił Komisję Nadzoru Finansowego. Urząd w sporze z bankiem ma związane ręce

Rafał Hirsch
Raiffeisen miał wejść na warszawską giełdę do końca czerwca 2017 roku. Nie zrobił tego, łamiąc słowo dane Komisji Nadzoru Finansowego. Teraz KNF przyznaje, że nie może banku ukarać, bo to by jeszcze bardziej zmniejszyło szanse na jego giełdowy debiut.

Komisji pozostało grożenie palcem. W swoim komunikacie wprawdzie stwierdza ona jasno, że Raiffeisen nie wykonał kluczowego zobowiązania inwestorskiego i że w takiej sytuacji Prawo bankowe przewiduje za to sankcje. Ale też KNF przyznaje, że natychmiastowe zastosowanie sankcji mogłoby osłabić efektywność procesu wchodzenia banku na giełdę

Zobowiązanie Austriaków z Raiffeisena powstało kilka lat temu, kiedy przejmowali oni Polbank. KNF zgodził się wtedy na to, pod warunkiem, że Raiffeisen Bank Polska do połowy 2017 roku wejdzie na warszawską giełdę.

Raiffeisen aby zadebiutować na warszawskiej giełdzie musi sprzedać inwestorom w ofercie publicznej jakąś część swoich akcji. KNF chce aby było to co najmniej 15 procent kapitału banku. Oczywiście, jeśli bank byłby w sytuacji konfliktu z nadzorem finansowym i zostałby objęty sankcjami, to w oczach inwestorów byłby mniej warty i mogliby oni wtedy jego akcji nie kupić. 

KNF jest więc w sytuacji, w której chciałby ukarać Raiffeisena, ale też chciałby, aby jednak w końcu wszedł on na giełdę. W tej chwili Komisja nie może mieć jednego i drugiego. Aby debiut giełdowy się udał, nie można ukarać banku za to, że nie wszedł na giełdę we wcześniej ustalonym terminie. 

Ewentualne sankcje, które zgodnie z prawem bankowym można by zastosować byłyby dla właścicieli banku bardzo poważne. To między innymi nakaz sprzedaży akcji i zakaz wykonywania prawa głosu z akcji, które się posiada. 

KNF w komunikacie zastrzega, że sankcji nie będzie jeśli Raiffeisen wejdzie na GPW do 15 maja 2018 roku. Bank dostał więc nieco ponad 9 miesięcy czasu. Co ciekawe Komisja postanowiła też doradzić Raiffeisenowi co zrobić, żeby debiut giełdowy się powiódł i daje cztery wskazówki.

Proponuje sprzedawać nowe akcje, a nie te już istniejące, zwiększyć liczbę oferowanych akcji, sprzedawac je nie tylko funduszom i instytucjom finansowym, ale także zwykłym inwestorom indywidualnym  i lepiej komunikowac się z rynkiem

Fragment komunikatu KNF w sprawie RaiffeisenaFragment komunikatu KNF w sprawie Raiffeisena żródło: KNF

Raiffeisen Bank Polska pod koniec czerwca próbował wejść na giełdę i ogłosił ofertę publiczną swoich akcji. Oferta zakończyła się fiaskiem, bo nie spotkała się z zainteresowaniem rynku. Albo cena akcji była za wysoka, ale biznes banku został źle oceniony, albo jedno i drugie. 

ZOBACZ TEŻ: Niesamowite przygody Raiffeisen Bank Polska. Obiecali, że wejdą na giełdę, teraz mówią, że nikt nie chce ich akcji

Raiffeisen Bank Polska to dziesiąty największy bank w Polsce. Jego kondycja finansowa jest jednak daleka od doskonałości. W 2016 roku jego zysk netto spadł poniżej 15 mln złotych ze 186 mln PLN rok wcześniej.

Z kolei w pierwszym kwartale bank spisał na straty markę Polbank i w efekcie miał ponad 76 mln PLN straty netto. W efekcie licząc za ostatnie cztery kwartały bank też jest obecnie na minusie. Dodatkowo aż 64 procent wszystkich kredytów hipotecznych udzielonych przez bank, to kredyty frankowe – to dodatkowo może pogarszać wizerunek banku wśród inwestorów na rynku. 

KNF wyraża nadzieję, że „aktywne i pozytywne działania kierownictwa Raiffeisen Bank International doprowadzą do pełnej realizacji zobowiązań i KNF nie będzie zmuszona do zastosowania przewidzianych prawem sankcji.” Na razie nic więcej zrobić się nie da.

Więcej o: