Dla Franciszka problemy ochrony środowiska są niezwykle ważne. Poświęcił im jedną ze swoich dwóch encyklik - Laudato si'. Bardzo był też rozczarowany decyzją Donalda Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia paryskiego. W niedzielę, w trakcie konferencji prasowej dla dziennikarzy na pokładzie samolotu lecącego z Kolumbii, po raz kolejny zabrał głos w kwestii ochrony środowiska i efektu cieplarnianego.
- Jeżeli nie odwrócimy [niekorzystnych zjawisk klimatycznych], upadniemy – powiedział. Pytany o ostatnie huragany i klęsk i żywiołowe, bezpośrednio powiązał je z efektem cieplarnianym. – Możemy teraz zobaczyć konsekwencje zmiany klimatu i naukowcy mają pełną jasność odnośnie ścieżki, którą podążamy – mówił.
Czytaj więcej: Węgiel umiera w Europie. Zamykane są elektrownie węglowe.
Zdaniem papieża, wszyscy ponosimy moralną odpowiedzialność za zmianę klimatu. – Musimy ten problem traktować poważnie, nie można tutaj żartować - mówił. Każdy musi się na tym problemem pochylić. W tym również, co podkreślił papież, każdy polityk. I ich decyzje oceni historia.
Franciszek miał też radę dla tych, którzy nie wierzą w to, że efekt cieplarniany jest wywołany działalnością człowieka. – Jeżeli ktoś wątpi, że to prawda, niech spyta uczonych. Ich stanowisko jest czytelne. Ich poglądy nie są pochopne – tłumaczył.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.