Chiński rząd szykuje obostrzenia dla rynku kryptowalut. Początkiem września zakazał handlu bitcoinem oficjalnie działającym w tym kraju giełdom kryptowaluty. Pod wpływem Pekinu druga największa na świecie giełda bitcoinów ulokowana w Szanghaju - BTCC - zapowiedziała, że od 30 września nie będzie prowadzić transakcji kupna i sprzedaży. Za nią poszły inne giełdy: Huobi i OKCoin.
Jednak dla rządu w Pekinie to wciąż za mało, mimo że Chiny odpowiadają zaledwie za 15 proc. całego handlu bitcoinem na świecie. Z doniesień The Wall Street Journal wynika, że 15 września na specjalnym spotkaniu zaprezentowano plan regulacji, które miałyby doprowadzić do zakazu handlem krytpowalutami również poza giełdami. Mowa tutaj o handlu peer-to-peer czyli bezpośrednich transakcji między sprzedającymi i kupującymi. Zakaz ten mógłby dotknąć specjalne platformy wyspecjalizowane w przeprowadzaniu tego typu transakcji, zarówno te chińskie jak i zagraniczne.
Dla Chin wprowadzenie kontroli nad kryptowalutami jest kwestią uszczelnienia systemu monetarnego. Chiny prowadzą na szeroką skalę proces digitalizacji, który ma pozwolić rządowi w Pekinie kontrolować źródła przepływu kapitału. Kryptowaluty wymykają się z tego równania.
Chiny mają jednak jeszcze jeden problem. Chińscy "górnicy" mają ogromny udział w globalnej produkcji bitcoinów, a tym samym w globalnym blockchainie. Warto pamiętać, że kryptowaluty są po prostu nagrodą za udostępnianie mocy obliczeniowej potrzebnej do tworzenia tzw. rozproszonych rejestrów, czyli blockchainu. Blockchain z kolei zaczyna zyskiwać coraz większe znaczenie w globalnej gospodarce. Do tej pory chińscy "górnicy" nie musieli się obawiać, że rząd będzie zakłócał ich "pracę". Jednak nowa polityka Pekinu może dotknąć również ich.
Ofensywa rządu w Pekinie nie wpłynęła szczególnie na wartość bitcoina, którego kurs po czwartkowym spadku do poziomu 3,2 tys. dol. wzrósł do prawie 3,9 tys dol, notując po drodze pomniejsze wahania.
Bitcoin www.investing.com
Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli doniesienia z Chin się potwierdzą, to rząd w Pekinie będzie miał jedną z najbardziej restrykcyjnych polityk wobec kryptowalut. Bitcoin od wielu lat stanowi sól w oku wielu rządów. Większość z nich przyjmuje postawę wyczekującą, niektóre zaś, jak np. Japonia zdecydowały się na oficjalne uznanie bitcoina jako legalnego środka płatniczego.