O kłopotach sieci Małpka Express jako pierwszy poinformował portal Wiadomości Handlowe, który powołuje się na osiem związanych z firmą źródeł, a wśród nich na pracowników sklepów, dostawców oraz wysokiego rangą managera sieci.
Zresztą, aby przekonać się, że coś jest na rzeczy, wystarczy zobaczyć, jak prezentują się obecnie sklepy Małpka. Klientów wielu placówek witają puste półki, a pracownicy sklepów i ajenci przyznają, że problemy z dostawami trwają od wielu miesięcy.
Ajenci narzekają również na brak komunikacji z centralą firmy, z którą obecnie bardzo trudno jest się skontaktować. Jeden z pracowników przyznaje, że jeśli sytuacja z brakiem towaru utrzyma się przez najbliższe tygodnie, to jego sklep zostanie zamknięty.
W wielu sklepach brakuje dziś podstawowych kategorii produktów, takich jak choćby świeże pieczywo. Co ciekawe, problemy z asortymentem nie dotyczą alkoholi.
Klienci zaniepokojeni
Problemy Małpki Express nie umknęły również uwadze klientów, którzy sygnalizują brak asortymentu m.in. za pośrednictwem oficjalnego profilu sieci w serwisie Facebook.
Tutaj zachęcacie do promocji a w sklepach świeci pustkami. Po co mam do was przychodzić skoro na półkach nic nie ma...Lubie wasz sklep ale co raz bardziej się do niego zniechęcam. Mam nadzieję , że nie podzielicie losu Almy
- pisze jeden z internautów.
Niektórzy klienci publikują również zdjęcia pustych sklepowych półek.
Zdajemy sobie sprawę ze zmniejszonej dostępności niektórych produktów w naszych sklepach i pracujemy nad tym, aby sytuacja jak najszybciej wróciła do normy. Na obecny stan rzeczy wpłynęło kilka czynników, natomiast jesteśmy przekonani, że wkrótce zaopatrzenie ulegnie poprawie
- czytamy w odpowiedzi sieci Małpka Express, którą zamieszczono na Facebooku.
O coraz trudniejszej sytuacji Małpki świadczą również roszady w zarządzie firmy, do których doszło w ostatnim czasie. Jak donoszą "Wiadomości Handlowe", pracę stracił prezes Janusz Lella i członek zarządu Jacek Wieck, a ich miejsce mieli zając ludzie blisko związani z amerykańskim funduszem PineBridge, który jest właścicielem sieci.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy kryzys, przez których przechodzi Małpka. Sieć zmagała się z podobnymi problemami na przełomie 2014 i 2015 roku, gdy zmieniała właściciela. Wówczas półki w wielu sklepach również świeciły pustkami.
Zwróciliśmy się do sieci z prośbą o komentarz w sprawie problemów z asortymentem oraz przyszłości sklepów Małpka. Opublikujemy go, gdy tylko otrzymamy odpowiedź.
Małpka nie pokonała Żabki
Sieć Małpka Express zadebiutowała na polskim rynku w 2012 roku. Koncept sieci zakładał połączenie funkcji sklepu spożywczo-monopolowego z dodatkową ofertą (gorąca kawa, ciepłe posiłki, a nawet usługi pocztowe). Już po 10 miesiącach sieć liczyła 50 sklepów, a docelowo na kolejne otwarcia firma chciała wydać aż 600 mln zł.
We wrześniu 2013 r. sieć, której założycielem jest biznesmen Mateusz Świtalski, trafiła w ręce giełdowej Czerwonej Torebki, na czele której stał jego ojciec - Mariusz Świtalski. Pod koniec grudnia 2013 roku sieć liczyła już 200 sklepów, niecały rok później - 350.
Do kolejnej roszady doszło na początku 2015 roku, gdy Małpka Express za 362 mln zł trafiła w ręce spółki Forteam Investments, należącej do funduszu PineBridge. To wtedy sieć zmagała się z problemami, które zmusiły nowego właściciela do zamknięcia części sklepów. W efekcie, pod koniec 2016 roku działało już tylko 260 sklepów Małpka.
W październiku 2016 roku ówczesny prezes firmy Janusz Lella ogłosił ambitny plan rebrandingu sieci, który miał na celu zwiększenie jej konkurencyjności. Modernizacja sklepów miała objąć nie tylko ich wygląd, ale również ofertę i sposób komunikacji z klientami. Proces rebrandingu miał potrwać 3 lata i objąć 80 sklepów sieci.
Dziś, Janusz Lella nie jest już prezesem sieci (stracił pracę w ostatnich tygodniach), a plan rebrandingu, jak również przyszłość Małpki stoi pod dużym znakiem zapytania.
Pod szyldem Małpka Express działa obecnie 166 sklepów, a 11 sklepów funkcjonuje pod nową nazwą MExpress (dane pochodzą z oficjalnej strony internetowej).