Dostęp do ponad 13 mln dokumentów z rajów podatkowych dostało niemal 100 redakcji na całym świecie. Wynika z nich, że globalne spółki, ale także biznesmeni, celebryci czy znani politycy z całego świata ukrywają swoje bogactwo w rajach podatkowych, by nie płacić podatków. Jeden z wątków afery, na którym skupił się dziennik "New York Times", dotyczy popularnych serwisów Facebooka i Twittera oraz wpływu na nie rosyjskich spółek państwowych.
Czytaj też: Morawiecki o Paradise Papers: raje podatkowe to nie zbudowane szpitale
Okazuje się, że Gazprom i VTB Bank – spółki mające bliskie powiązania z Władimirem Putinem, zainwestowały setki milionów dolarów w Twittera i Facebooka. Robiły to za pośrednictwem jednego ze współpracowników Jareda Kushnera, zięcia prezydenta USA Donalda Trumpa. Mowa o rosyjskim miliarderze Juriju Milnerze, który ma dziś udziały w przedsięwzięciu z branży nieruchomości. Jego założycielem i współudziałowcem jest Kushner.
W 2011 r. drugi co do wielkości w Rosji VTB Bank, dostarczył spółce inwestycyjnej Milnera DST 191 mln dol. na inwestycje w Twittera. Cała transakcja opiewała na 400 mln dolarów i dała Milnerowi kontrolę nad 5-procentowym pakietem udziałów w Twitterze. „New York Times” zauważa, że VTB Bank często angażuje się w „politycznie strategiczne transakcje”.
Trump Russia Probe Social Media Fot. Jon Elswick / AP
Z dokumentów wynika też, że Gazprom Investholding, finansowe ramię rosyjskiej spółki energetycznej Gazprom, sfinansował spółkę powiązaną z Milnerem, która wykupiła akcje Facebooka na kwotę miliarda dolarów. Dało to Milnerowi 8 proc. akcji Facebooka.
Rosyjski miliarder sprzedał udziały w obu serwisach i nie ma dowodów na to, że stał za rosyjską kampanią propagandową na obu platformach podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich w USA. Przypomnijmy, że Gazprom i VTB Bank znalazły się na liście sankcji związanych z nieuprawnionym wpływem Rosji na te wybory.
Alexander Vershbow, który był ambasadorem USA w Rosji w czasach prezydentury George’a W. Busha powiedział, że rosyjskie instytucje państwowe często były używane jako „narzędzia dla osobistych projektów Putina”.
Były dyrektor generalny Pentagonu ds. Rosji, Ukrainy i Eurazji Michael Carpenter zaznaczył w „The Times”, że instytucje powiązane z Kremlem inwestują z myślą o strategicznych interesach - nie tylko interesach komercyjnych, ale także interesach państwowych.