Spirala śmierci. Inflacja w Wenezueli przekroczyła 4000 proc.

Wenezuelska waluta jest niemal bezwartościowa, inflacja w tym kraju wzrosła do 4115 proc. rok do roku.

Nieudolna polityka rządu Wenezueli pcha kraj w kierunku katastrofy humanitarnej. Tamtejsza waluta, boliwar, błyskawicznie traci na wartości, ceny wystrzeliły w górę. W całej Wenezueli mieszkańcy zmagają się z niedoborem żywności i leków.

Kryzys pogłębia się

Boliwar stracił w tym roku 96 proc. swojej wartości. Jeden amerykański dolar kosztuje 82 tys. boliwarów. Na początku listopada dolar wart był dwukrotnie mniej - 41 tys. boliwarów, a na początku roku – zaledwie 3,1 tys. boliwarów - wynika z informacji DolarToday, witryny internetowej, która śledzi nieoficjalny kurs wymiany.

Tego typu informacje mają olbrzymie znaczenie dla milionów Wenezuelczyków, którzy codziennie zastanawiają się, ile pieniędzy muszą przeznaczyć na zakupy żywności - o ile jest ona dostępna w sklepach. Oficjalny kurs walutowy rządu nie ma większego znaczenia.

W kraju brakuje podstawowych artykułów spożywczych. W sklepach, gdzie są one dostępne, osiągają horrendalne ceny. Minimalna miesięczna pensja wystarcza na zakup jednej butelki syropu klonowego, słoika masła orzechowego lub czterech soków jabłkowych. Rząd stara się pomagać najbiedniejszym, rozdając raz w miesiącu paczkę żywności i artykułów toaletowych o wartości 1 dolara.

Znawca hiperinflacji Steve Hanke z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa twierdzi, że inflacja w Wenezueli wzrosła do 4115 proc. rok do roku. 

- Gospodarka jest tak naprawdę w spirali śmierci - uważa Steve Hanke.

Wenezuelska firma badawcza Ecoanalitica szacuje, że w październiku ceny wzrosły o około 1430 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ceny w hotelach i restauracjach wzrosły w październiku o 70 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca.

Kryzys pogłębia się, ponieważ rząd nie spłacił niektórych długów. W środę agencja ratingowa Standard & Poor's ogłosiła, że Wenezuela znowu nie obsłużyła dwóch długów związanych z obligacjami skarbowymi. Już tydzień temu agencja S&P oficjalnie uznała ten kraj za niewypłacalny. W przypadku narastania zaległości, wierzyciele będą mogli się zorganizować i przejąć jedyny cenny majątek Wenezueli - ropę naftową. Krok ten zwiastowałby katastrofę - wenezuelski rząd straciłby główne źródło gotówki, za którą sprowadza żywność i leki.

Tylko posiadaczom obligacji wenezuelski rząd oraz państwowa spółka naftowa PDVSA są winne ponad 60 miliardów dolarów. Bank centralny ma rezerwy o wartości mniejszej niż 10 miliardów dolarów.

***

Jacek Gadzinowski: Nie trzeba pracować 10 godzin dziennie, żeby osiągnąć sukces [NEXT TIME]

Więcej o: