Mocny wpis na Twitterze zamieścił w czwartek wieczorem Radosław Sikorski. Zirytował się wysokim rachunkiem za korzystanie z komórki w Szwajcarii przez około dobę. Kosztowało go to aż 4 tys. złotych. - Jak Państwo sądzicie, to jeszcze chciwość czy już złodziejstwo? – spytał.
Do tego w kolejnym tweecie dodał, że absurdalnie duża kwota za roaming została naliczona przy włączonym trybie oszczędzania danych.
Sieć Plus odpowiedziała na krytykę ministra. - Szwajcaria jest wyjątkowym krajem w Europie, jeżeli chodzi o wysokość opłat za usługi telekomunikacyjne. Dotyczy to wszystkich polskich operatorów i wynika z umów, jakie mają oni podpisane z operatorami szwajcarskimi. Stawki u wszystkich operatorów są porównywalne – napisano w wyjaśnieniu.
Dalej Plus przypomniał, że każdy jego klient logując się do szwajcarskiej sieci, dostaje dwa SMSy - powitalny z wyszczególnionymi stawkami za połączenia głosowe, SMS-y i przesył danych oraz drugi z ostrzeżeniem, że wjechaliśmy do kraju nienależącego do Unii i opłaty za transmisje danych naliczane będą wg stawek dla pozostałych krajów Europy, co w domyśle ma zapewne sugerować, że będzie drożej.
Plus dodał też, że wszyscy jego klienci, jeśli chodzi o transmisję danych w roamingu, chronieni są usługą Limiter Data. Blokuje ona transmisję danych na poziomie 250 zł i jest włączona automatycznie dla wszystkich. Korzystanie z transmisji danych powyżej tej kwoty możliwe jest tylko i wyłącznie po wysłaniu SMSa o treści »odblokuj«.
Radosław Sikorski wyjaśnień nie zaakceptował. - Znając cennik, klient nie ma szansy wiedzieć ile danych jego smartfon pociągnie. Uważam, że @Plus_Polska stosuje pułapkę na klienta, która jest nie fair – napisał po raz kolejny na Twitterze.
Minister nie jest jedyną ofiarą Szwajcarów
Przykra przygoda z rachunkiem za usługi telekomunikacyjne w Szwajcarii spotkała wcześniej wielu Polaków.
- Konsultant na infolinii operatora opowiedział, że w okresie ferii zimowych często dostaje telefony od awanturujących się klientów. A to ktoś chciał wrzucić zdjęcie na profil społecznościowy i musi zapłacić 100 zł, a to ktoś odebrał telefon – napisał w piątek w portalu Money.pl Mateusz Ratajczyk.
I dodał, że wybierając się do Szwajcarii, warto pamiętać, że jedna godzina oglądania serialu przez internet w szwajcarskim roamingu kosztuje 30 tys. zł. - To nie żart. Każdy 1 MB pobranych danych kosztuje mniej więcej 30 zł. Każda minuta rozmowy to prawie 5 zł. Każda minuta połączenia odebranego 2 zł – wyliczał.
Dobra rada. Tuż przed wjechaniem do Szwajcarii lub wylądowaniem na szwajcarskim lotnisku, wyłączmy komórkę. Nikt nas nie naciągnie na wysoki rachunek.