Cena hurtowa metra sześciennego benzyny Eurosuper 95 w Orlenie to 3571 złotych. Ta kwota nic nie mówi, bo trudno ją przeliczyć na cenę za litr na stacji benzynowej, ale kluczowe jest to, że to najmniej od 26 października.
1 stycznia ten sam metr sześcienny kosztował 3642 złotych. Od początku roku mamy więc spadek o blisko 2 procent. Co ważne – pod koniec października, gdy ceny hurtowe były takie jak dziś benzyna 95 na stacjach kosztowała średnio 4,58 złotych za litr. W ostatnim raporcie biura maklerskiego Reflex średnia cena tej benzyny w Polsce wynosiła 4,67 złotych. Potencjał do spadku ceny jest więc dość widoczny.
Jeszcze lepiej wygląda to w przypadku diesla. Olej napędowy Ekodiesel w hurcie w Orlenie jest po 3514 złotych za metr sześcienny i jest to cena najniższa od 20 września. 1 stycznia było 3666 złotych. Spadek ceny w hurcie wynosi w tym roku już ponad 4 procent.
20 września na stacjach diesel był średnio po 4,35 PLN. Ostatnio był po 4,57 złotych. Tutaj przestrzeń do spadku jest więc znacznie większa niż w przypadku benzyny.
Oczywiście cena w hurcie nie przekłada się automatycznie na cenę detaliczną. Zawsze jest pewne opóźnienie, ale generalnie trend jest dość widoczny. Podwyżki cen na stacjach zniknęły w połowie stycznia i od tamtej pory paliwa powoli tanieją. Według BM Reflex najdrożej było w tygodniu zakończonym 18 stycznia (4,73 PLN za beznynę, 4,63 PLN za ON), od tamtej pory co tydzień cena powoli spada. A teraz być może zacznie spadać szybciej.
Oto bowiem od dwóch tygodni ropa naftowa na świecie robi się coraz tańsza. Spadek notowań zaczął się w tym samym momencie, co spadki na giełdach, możliwe więc, że ostatnie wstrząsy na Wall Street wystraszyły też nieco spekulantów na rynku ropy. Cena baryłki ropy Brent spadła już z okolic 70 dolarów do poziomu poniżej 63 dolarów
Notowania ropy Brent wykres: investing.com
Tańsza ropa i wciąż dość niedrogi dolar przekładają się na wyraźny spadek ceny baryłki ropy przeliczonej na złote
Notowania ropy przeliczone na złote wykres: stooq.pl
Oczywiście notowania ropy przekładają się na ceny paliw na rynku z opóźnieniem. Patrząc jednak na ostatnie przyspieszenie spadków można mieć nadzieje, że podobnej przeceny doczekamy się też na stacjach.
Swoją drogą proszę porównać dwa powyższe wykresy i zauważyć, że ropa pomimo ostatnich spadków jest nadal znacznie droższa niż rok temu. Z kolei ropa przeliczona na złote jest wyraźnie tańsza niż rok temu.
To zasługa kursu dolara – rok temu wynosił około 4,05 PLN, dziś jest poniżej 3,40 PLN. Różnica sięgająca 16 procent przekłada się na ceny paliw bardzo wyraźnie. Inaczej mówiąc, gdyby dolar tak nam w ciągu roku nie potaniał, ceny paliw w czasie ostatniego szczytu notowań w styczniu z łatwością przekroczyłyby 5 złotych. Teraz jednak możemy trzymać kciuki za spadek ceny litra ON poniżej 4,50 PLN i zbliżenie się do tej bariery cen benzyny.
Przy okazji można się też spodziewać spadku inflacji, bo w tej chwili ceny w hurcie są też niższe niż rok temu. W przypadku benzyny 95 roczny spadek ceny wynosi -4,7 procent, a w przypadku oleju napędowego -2,4 procent.