Pojawia się pytanie - co rozumieć przez bezpośrednią obsługę podróżnych? Zakup kawy czy bułki nie powinien budzić wątpliwości, ale co z kupnem pomidorów, wędliny czy pasty do zębów? Prawo może być tu interpretowane różnie, chociaż co do zasady - jeżeli podróżny z biletem chciałby kupić produkty spożywcze na czas podróży to nie byłoby problemu. Co innego, gdyby ktoś wszedł z ulicy i chciał zrobić zakupy. Wtedy byłoby to już wykroczenie.
Jest to jednak kolejny możliwy sposób na ominięcie zakazu handlu w niedziele. Pisze o nim "Fakt". Wystarczy bowiem wpuszczać do sklepów osoby z… ważnym biletem na pociąg. Nie jest jednak pewne, że sieci handlowe obecne na dworcach (Biedronka, Carrefour, Rossmann czy Piotr i Paweł) będą chciały jednak tworzyć wyjątki dla nielicznych sklepów tylko po to, by ominąć prawo.
Przedstawiciele Jeronimo Martins powtórzyli tylko "Faktowi" przesyłany mediom komentarz, że w sprawie organizacji pracy sklepów sieć Biedronka jest na etapie analiz. Jakiś czas temu "Dziennik Gazeta Prawna” informował, że właściciel Biedronki nie zamierza omijać prawa.
Udostępnianie dla podróżnych sklepów na dworcach mogłoby faktycznie być kłopotliwe dla sieci handlowych. Wymagałoby stworzenia osobnych procedur oraz trzymania w odwodzie armii prawników na wypadek, gdyby władza uznała, że łamią prawo i rozpoczęła kontrole i nakładanie kar, od których trzeba byłoby się odwoływać.
Dodatkowe problemy może tworzyć kwestia interpretacji co jest biletem na pociąg. Z niektórych pociągów można bowiem korzystać z biletem komunikacji miejskiej właściwej dla danego miasta i w tym momencie pojawia się pytanie, czy klienta z takim biletem można uznać za podróżnego czy też nie.
Pomysł z zakupami za okazaniem biletu kolejowego (czy autobusowego), to kolejny już teoretyczny sposób na ominięcie ustawy ograniczającej handel w niedziele. Przedsiębiorcy wstępnie wymyślili już zamienianie sklepów w showroomy, Forum Obywatelskiego Rozwoju podpowiedziało ostatnio sposób z stawianiem automatów, a na tym pomysłowość się nie kończy.
Bez problemów będą za to działać sklepy na stacjach benzynowych. Nie dotkną ich żadne ograniczenia. Zakaz niedzielnego handlu nie obejmie też np. sklepów z dewocjonaliami, piekarni, cukierni czy gastronomii.
+++