- Tym wszystkim wolnościowcom, którzy mówią, że "Solidarność" czy Sejm, który przyjął tę ustawę, ogranicza ich wolność, chcę powiedzieć, że wolność kończy się tam, gdzie ktoś próbuje ją ograniczać innemu. I w tym przypadku tak to wygląda - mówił Piotr Duda w Polskim Radiu 24.
Ustawa o zakazie handlu w niedziele zaczęła się od projektu obywatelskiego, pod patronatem "Solidarności" właśnie. Pierwsza wersja trafiła do Sejmu we wrześniu 2016 roku. W trakcie prac uległa wielu zmianom, co zresztą nie podobało się związkowcom, którzy zarzucali zbytnie złagodzenie zakazu. Oczywiście jednak cieszą się z tego, że weszła w życie - Alfred Bujara i Piotr Duda byli obecni podczas wyjątkowo uroczystego podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę nowego prawa.
Zakaz handlu w niedziele z podpisem prezydenta, na zdjęciu prezydent Andrzej Duda oraz Alfred Bujara i Piotr Duda z 'Solidarności' Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Teraz związkowcy przekonują, że to dobre rozwiązanie, nie spowoduje żadnych problemów, a Polacy do niego przywykną. Według Piotra Dudy nie będzie żadnego "wielkiego Armagedonu", bo już wcześniej w niektóre niedziele i święta obowiązywał zakaz handlu i Polacy jakoś sobie z tym radzili.
Czytaj także, jak z zakazem handlu chcą poradzić sobie największe dyskonty: Biedronka i Lidl.
- Ta sytuacja, z którą mamy do czynienia od 11 marca, jest kierunkiem dobrym, a nawet bardzo dobrym. Społeczeństwo się do tego przyzwyczai i uważam, że powinniśmy się zająć już kolejnymi etapami, czyli dostosować się do tego, aby kolejne grupy mogły także odpoczywać w niedziele w domu i być rodzinami – mówił szef „Solidarności”.
Takie sygnały pojawiały się już wcześniej. Piotr Duda kilka tygodni temu, w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" zapowiadał, że "S" przeprowadzi przegląd przepisów kodeksu pracy w sprawie pracy w niedziele i święta, bo są one teraz nadużywane. "Chcemy, aby dla kolejnych grup zawodowych były one wolne" - mówił. Nie podawał jednak konkretnych przykładów.
Piotr Duda w rozmowie w Polskim Radiu 24 komentował też doniesienia, że niektóre sieci planują rozpoczynać pracę w poniedziałki już 15 minut po północy, by przygotować sklepy do działania po 24-godzinnej przerwie. Uważa, że jest to forma obchodzenia prawa, a tacy przedsiębiorcy "pracę traktują jak towar a pracowników jak przedmiot" i sugeruje, że w ten sposób "odreagowują przegraną" jaką miałoby być wejście w życie ustawy.
Związkowcy powtarzają, że jeśli pojawią się doniesienia o obchodzeniu zakazu, będą wnioskować o nowelizację prawa. To samo zresztą zapowiadają przedstawiciele rządu.
Zakaz handlu po raz pierwszy będzie obowiązywać 11 marca. Na początku będzie dotyczyć dwóch niedziel w miesiącu (do tego dochodzą też inne obostrzenia i dni świąteczne). W kolejnych latach niedziel z zakazem będzie coraz więcej, w 2020 będą to już niemal wszystkie w roku.
Niedziele z zakazem handlu gazeta.pl