Komisja Europejska, przez wielu traktowana jako "ten zły urząd", który do wszystkiego się miesza, najwyraźniej postanowiła znowu to zrobić i stanąć wyraźnie po stronie konsumentów. Ogłosiła dziś „Nowy Ład dla konsumentów” ("New Deal for Consumers"), który ma przynieść istotną poprawę - szczególnie dla tych, którzy robią zakupy online, ale także w dziedzinie podwójnych standardów jakościowych.
Komisja zwraca uwagę, że chociaż w obrębie Unii obowiązują jedne z najmocniej chroniących konsumentów przepisów na świecie, to ostatnie afery - takie jak choćby Dieselgate - wskazują na konieczność jeszcze lepszego poprawienia szans konsumentów w starciu z globalnymi korporacjami.
- W zglobalizowanym świecie, w którym wielkie korporacje mają olbrzymią przewagę nad konsumentami, musimy wyrównać te szanse. Nasze działania mają przynieść więcej uczciwości konsumentom, a nie więcej pracy dla kancelarii prawnych. A dzięki silniejszym sankcjom, powiązanym z rocznym obrotem firmy, organy nadzoru zyskają nareszcie zęby do karania oszustów. Oszukiwanie będzie słono kosztować - mówiła Vera Jourová, komisarz do spraw sprawiedliwości, konsumentów i równego traktowania.
W ramach "Nowego Ładu" proponowanego przez Komisję zmienić mają się następujące rzeczy:
Poważne zmiany czekają platformy typu marketplace – konsumenci mają mieć jasność, czy kupują towar od przedsiębiorcy czy od osoby prywatnej, co ma znaczenie, gdy trzeba dokonać reklamacji. Do tego platformy obowiązkowo będą musiały informować, które wyniki wyszukiwania są opłacone oraz podawać dokładne informacje na temat tego, czym kierują się przy układaniu kolejności wyników wyszukiwania. Konsument będzie wręcz mógł wiedzieć, czy platformie zależy na opróżnieniu magazynu, czy też chce zarabiać na produktach dających najwyższe marże.
Nowe prawa zyskają też użytkownicy "darmowych" usług. Podobnie jak użytkownicy płatnych, będą mogli zrezygnować w ciągu 14 dni.
Nauczona doświadczeniem Dieselgate, Komisja chce dać konsumentom w całej UE narzędzia do walki o odszkodowania czy zadośćuczynienia w podobnych sytuacjach. Uprawnione organizacje konsumenckie mają mieć prawo do występowania w imieniu poszkodowanych konsumentów.
Oczywiście konsumenci będą też mieli prawo do indywidualnego występowania o zadośćuczynienie czy kompensatę w przypadku nieuczciwych praktyk handlowych czy nieuczciwego marketingu.
Obecnie kary zależą od państwa członkowskiego, ale generalnie organy nadzoru nie maja za bardzo narzędzi, by naprawdę dotkliwie karać firmy naruszające prawa konsumentów. Komisja chce, by organy nadzoru mogły karać w "skoordynowany sposób" (co w przypadku masowych naruszeń w wielu krajach, jak w przypadku Dieselgate, ma sens) i to karać dotkliwie, bo grożące kary to do 4 procent obrotów w kraju, w którym naruszone zostały prawa konsumenckie. A każdy kraj będzie mógł jeszcze dodać karę od siebie.
Za nieuczciwą praktykę handlową zostanie uznane sprzedawanie różnych produktów jako takich samych. Komisja jest świadoma, że niektóre firmy sprzedają pod tą samą marką (i w zbliżonej cenie) produkty znacząco się od siebie różniące. To może być olej palmowy zamiast masła w składzie, ale też różna zawartość kofeiny i cukru itp. Tego typu praktyki już wywoływały interpelacje od polskich europosłów – pytanie do KE o stosowanie tego typu praktyk przez sieci handlowe kierował np. bydgoski europoseł Kosma Złotowski.
Również biznes dostanie coś dla siebie. Konsumentom trudniej będzie, na przykład, zwracać używane rzeczy, korzystając z prawa do odstąpienia od umowy. Dotychczas zdarza się często, że do przedsiębiorców trafiają produkty nie tyle wypróbowane, ile już używane. Handlowcy nie będą musieli też już zwracać pieniędzy, nim faktycznie otrzymają zwracany towar.
Bardziej elastyczna ma się też stać komunikacja między klientami a przedsiębiorcami. O ile tylko możliwe będzie zachowanie i śledzenie całego przebiegu komunikacji przez klienta, o tyle dopuszczalne staną się też czaty i formularze internetowe (obok e-maila).
Komisja Europejska chce teraz przedstawić swoje propozycje Parlamentowi Europejskiemu.
- New Deal ma zapewnić bardziej sprawiedliwy jednolity rynek zarówno konsumentom, jak i przedsiębiorcom - zachwalał propozycje w komunikacie Komisji wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.