- Doskonałe nastroje panujące w niemieckich firmach wyparowały. Indeks klimatu gospodarczego ifo spadł w kwietniu do 102,1 pkt. z 103,3 pkt. w marcu – napisał w notce Clemens Fuest, szef Instytutu Ifo z Monachium.
Zmniejszyły się również wskaźniki bieżącej sytuacji gospodarczej i oczekiwań. - Niemiecka gospodarka zwalnia – podsumował Fuest.
Aktualny poziom klimatu gospodarczego jest również mniejszy od oczekiwań analityków. Ankietowani przez Reutersa spodziewali się w kwietniu wyniku na poziomie 102,7 pkt.
Wskazania indeksu Ifo i uzupełniających go wskaźników korelują z wcześniejszymi informacjami, które napływają od kilku tygodni z Niemiec. Niedawno dowiedzieliśmy się np. o spadku niemieckiego eksportu i produkcji przemysłowej w lutym.
Czytaj więcej: Niemiecki eksport spada najbardziej od ponad dwóch lat. Europejska gospodarka najlepsze ma już za sobą.
Nie ma mowy o recesji
To wszystko sugeruje, że szczyt koniunktury w niemieckiej gospodarce mamy już za sobą. W panikę nie ma co jednak wpadać – spowolnienie tempa rozwoju to jeszcze nie recesja. Zwłaszcza, że indeks Ifo nadal znajduje się na wysokim poziomie – choć mniejszym niż w najbliższej przeszłości.
- Piąty miesiąc spadku to oznaka normalizacji, jesteśmy daleko od recesji – uspokaja Klaus Wohlrabe, ekonomista z Instytutu Ifo.
Te słowa potwierdzają z kolei najlepiej rekordowe wskazania wskaźnika nastrojów w niemieckim budownictwie, który również wylicza Ifo. Urósł on w kwietniu do 19,8 pkt. z 18,3 pkt. w marcu. To tłumaczy się z kolei silnym popytem na nowe mieszkania w Niemczech, co jest pochodną rosnącej populacji, bardzo niskich kosztów kredytu oraz bardzo dobrej kondycji rynku pracy.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.