Donald Trump może mieć własny brexit. Kalifornia chce się odłączyć od USA. Zaczęli zbierać podpisy

Robert Kędzierski
W Kalifornii narastają nastroje antytrumpowskie. Aktywiści, którzy opowiadają się za secesją stanu chcą głosowania. Mają też inny plan na "rozpoczęcie wszystkiego od nowa".

Sekretarz stanu Kalifornia poinformował, że rozpoczyna się zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie secesji. Jak wyjaśnia CNBC zwolennicy oderwania się stanu muszą zyskać do połowy października poparcie 366 tys. osób. Celem inicjatorów wniosku jest przekształcenie Kalifornii w niepodległy kraj do roku 2021. Media określiły ten plan jako "Calexit".  

Inna wizja przewiduje podział Kalifornii na trzy niezależne stany - Północną Kalifornię, Południową Kalifornię i Kalifornię. Są też propozycje, by jeden z regionów oderwał się od stanu. Nowa Kalifornia od stycznia ma już nawet gotową deklarację niepodległości.

Argumenty za niepodległością

Kalifornia jako stan miałaby być według separatystów "szóstą gospodarką świata". Drugi z argumentów, to brak zgody na politykę uprawianą przez Donalda Trumpa. Od początku jego kadencji, kalifornijskie władze złożyły już 30 pozwów przeciwko decyzjom centralnym dysydentów, a sam prezydent stwierdził, że "Kalifornia wymyka się spod kontroli".

Trzeci z argumentów zwolenników secesji, to zbytnie drenowanie kieszeni mieszkańców stanu. Z każdego dolara podatku płaconego do kasy państwowej do Kalifornii miałoby wracać średnio 78 centów, gdy Alabama czy Kentucky otrzymują więcej niż wpłaciły - 1,55-1,66 dol. 

Sceptycy nie wierzą w podział

W USA dyskusja o oderwaniu Kalifornii jest bardzo żywa. Przeciwnicy pomysłu podają kilka argumentów, które mogą ostudzić zapał entuzjastów secesji. Po pierwsze, wynik referendum nie jest wiążący dla władz - niepodległość musiałby zatwierdzić Kongres, a to wydaje się mało realne. Po drugie Kalifornia jest siedzibą gigantów technologii takich jak Apple, Google, Microsoft - federalne władze z pewnością nie pozwoliłyby łatwo na utratę tak znaczących firm. 

Czytaj też: Facebook uprzejmie prosi: zgódź się, albo usuń konto.

Po trzecie wreszcie, w historii Kalifornii było już ok. 200 prób oderwania jej od USA. Żadna z tych prób się nie powiodła. Zwolennicy secesji wierzą jednak, że w 2021 będą żyć w niepodległym kraju. 

***

Jakub B. Bączek: Gdy sportowiec zaczyna wygrywać, to później robi to regularnie [NEXT TIME]

Więcej o: