Brak pracowników odczuwa coraz więcej polskich firm. Niestety, nie jest łatwo im zatrudnić pracownika z zagranicy. Muszą między innymi zdobyć od starosty specjalne zaświadczenie o braku możliwości zaspokojenia w kraju potrzeb kadrowych. Informację taką starosta wydaje na wniosek firmy w terminie 14 dni od dnia złożenia przez nią oferty w powiatowym urzędzie pracy (gdy z analizy rejestrów bezrobotnych i poszukujących pracy nie wynika, że istnieje możliwość rekrutacji) lub 21 dni (w razie możliwości zorganizowania rekrutacji wśród bezrobotnych i poszukujących pracy).
Proponowana teraz przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej nowelizacja znosi obowiązek starania się o to zaświadczenie w dość licznych przypadkach – tzw. test rynku pracy nie będzie konieczny dla 197 zawodów.
Od murarza po pielęgniarkę
Na liście zawodów zwolnionych z tzw. testu rynku pracy znaleźli się m.in murarze, betoniarze, dekarze, ślusarze, elektrycy, inżynierowie budownictwa, programiści aplikacji oraz projektanci i administratorzy baz danych.
Test rynku pracy nie będzie też konieczny, kiedy polskie firmy będą chciały zatrudnić kierowców samochodów ciężarowych i operatorów sprzętu do robót ziemnych, lekarzy ze specjalizacją II stopnia lub tytułem specjalisty oraz pielęgniarki bez specjalizacji lub w jej trakcie.
- Rozszerzenie listy zawodów skróci więc czas oczekiwania pracodawcy na możliwość podjęcia pracy przez cudzoziemca o 21 dni, a w niektórych przypadkach nawet dłużej, bowiem w czasie rozpatrywania przez wojewodę wniosków o zezwolenie na pracę występuje czasem konieczność wyjaśnienia np. wewnętrznych niespójności dot. informacji starosty, co dodatkowo wydłuża oczekiwanie na decyzję wojewody – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Czytaj więcej: Zamożny jak Polak. Co to znaczy być bogatym nad Wisłą?
Cudzoziemcy pełnią rolę uzupełniającą
- Podstawową zasadą polskiej polityki w zakresie imigracji zarobkowej jest uzupełniająca rola zatrudniania cudzoziemców – przypomina dodatkowo w komunikacie resort rodziny, pracy i polityki społecznej.
Stąd też, jak tłumaczy dalej, lista zawodów zwolnionych z tzw. testu rynku pracy uwzględnia założenie, że ułatwienia powinny uwzględniać aktualny popyt na rynku pracy i ograniczać się do tych zawodów, w których uzupełnienie niedoborów nie może nastąpić w szybki sposób poprzez aktywizację istniejących zasobów na rynku pracy.
Ale to nie wszystko. - W przypadku zawodów o szczególnie wysokich kwalifikacjach, zawodów potrzebnych w branżach strategicznych dla Polski lub zawodów potrzebnych społecznie ułatwienia powinny być stosowane nawet wtedy, gdy aktualny popyt nie jest jeszcze szczególnie wysoki – dodaje ministerstwo.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.