Dane OAG (dostawcy cyfrowych systemów informacji dla branży lotniczej) nie pozostawiają złudzeń. LOT ma coraz większe problemy z punktualnością rejsów. Jedynie 59 procent samolotów narodowego przewoźnika dotarło w czerwcu punktualnie do celu. Co gorsza, do 3,6 proc. (z 1,3 proc. w czerwcu ubiegłego roku) wzrosła liczba odwołanych rejsów. Oznaczać to może, że przeszło 300 tysięcy pasażerów LOT-u było dotkniętych opóźnieniami lub odwołaniem lotów. Rok temu LOT mógł się pochwalić punktualnością na poziomie 72,6 proc.
Polskie Linie Lotnicze LOT wypadają słabo na tle niektórych konkurentów. Węgierski WizzAir w czerwcu mógł się pochwalić punktualnością na poziomie 72,3 proc., a Ryanair do celu o czasie doprowadził 65,9 proc. samolotów. Dobrą punktualność miały znane z luksusu linie Emirates (84,4 proc.) i QatarAirwaus (84,8 proc.). Obie linie znad Zatoki Perskiej odwoływały również znikomą ilość połączeń – Emirates odwołały tylko 0,1 proc. samolotów.
Biuro Prasowe LOT zapewnia Next.gazeta.pl, że przewoźnik na tle konkurencji nie wypada jednak aż tak źle, chociaż przyznaje, że nie jest dobrze.
- Według globalnych danych Flight Stats, LOT wypada pod względem punktualności lepiej niż np. Lufthansa i TAP, na podobnym poziomie co El-Al, a gorzej niż np. Air France i SAS. Oczywiście, fakt, że problem mają też inni nie jest dla nas żadnym pocieszeniem – mówi Next.gazeta.pl Konrad Majszyk z Biura Prasowego LOT-u.
Czytaj więcej: Przez strajki w Ryanairze nie będzie też lotów z Polski i na nasze lotniska. Znana jest już ich lista
Podobnie do wielu innych przewoźników LOT boryka się ze sporami z załogą. Co prawda pracownicy narodowego przewoźnika zrezygnowali ostatecznie ze strajku (przynajmniej na razie), ale nie rozwiązało to problemów w postaci złych relacji między firmą a załogą.
- Opóźnienia i odwołania lotów mogą stać się jeszcze częstsze i uderzą w pasażerów, jeśli LOT nie poprawi swoich relacji z pracownikami – nie ma wątpliwości Marius Stonkus, prezes Skycop, firmy pomagającej odzyskiwać odszkodowania za opóźnione i odwołane loty.
Sam LOT nie ukrywa, że problemy istnieją, a tylko część wynika z przyczyn niezależnych od przewoźnika, takich jak choćby strajk kontrolerów lotu we Francji, czy wyczerpująca się przepustowość infrastruktury na lotniskach. Na pogorszenie się punktualności wpłynęły też opóźnienia w dostawach samolotów Embraer 195 – na sześć zamówionych dostarczono tylko cztery, a dwa „zaległe” będą do dyspozycji dopiero na przełomie lipca i sierpnia. Narodowy przewoźnik podkreśla jednak, że robi wszystko, by poprawić sytuację – do zaspokojenia potrzeb przewozowych wynajął nawet na krótki termin dodatkowego Dreamlinera.
- Przepraszamy naszych pasażerów za wszystkie opóźnione rejsy oraz związane z tym utrudnienia. Zapewniamy, że robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wywiązać się z naszych zobowiązań wobec pasażerów – przekazał Next.Gazeta.pl Konrad Majszyk z Biura Prasowego LOT.