Polscy emigranci pracujący za granicą przesłali do kraju w I kw. 2018 r. 3,7 mld zł. W blisko 60 proc. transfery pochodziły z dwóch krajów - Niemiec i Wielkiej Brytanii. Polacy pracujący u zachodnich sąsiadów przesłali do ojczyzny 1,3 mld zł, ci z Wysp 0,8 mld. NBP w opublikowanym raporcie podkreśla, że w zeszłym roku właśnie ta grupa przesłała do Polski o 0,2 mld zł więcej.
Bank rozróżnia też w swoim raporcie, czy pieniądze pochodzą od tych, którzy poza Polską są długo, czy też wyjechali niedawno. Wyjeżdżający dorobić przesłali do Polski 0,8 mld zł (24 proc. wszystkich transferów), pracujący długo lub mieszkający za granicą na stałe, przesłali 2,8 mld (76 proc. transferów).
Coraz więcej pieniędzy płynie z Polski
Zwiększająca się liczba imigrantów pracujących w naszym kraju jest odzwierciedlona w rosnącej liczbie transferów płynących z Polski. W pierwszym kwartale wysłano ich na kwotę 3,4 mld zł. To o 0,7 mld zł więcej niż rok temu.
Zdecydowana większość pieniędzy, bo aż 86 proc., czyli 2,9 mld zł., została wysłana na Ukrainę. I to głównie przez tych, którzy pracują w Polsce krótkookresowo. Rok temu wysłali oni do swojej ojczyzny 2,4 mld zł.
W Polsce przybywa imigrantów
Na koniec 2017 r. w Polsce zarejestrowano 440 tys. pracujących imigrantów. Na koniec marca 2018 r. było to już 476 tys. - wyliczała minister Elżbieta Rafalska podczas czerwcowej konferencji prasowej. A będzie ich jeszcze więcej, bo od 1 lipca zaczęło obowiązywać rozporządzenie resortu pracy, które rozszerza możliwość zatrudnienia pracowników spoza Polski w 289 profesjach. Upraszcza ono procedury.
Czytaj też: Polska zaprasza Filipińczyków i Wietnamczyków?
Ponadto, jak już pisaliśmy, obywatele Armenii, Białorusi, Gruzji, Rosji i Ukrainy mogą już pracować u nas bez zezwoleń - wystarczy odpowiednie oświadczenie pracodawcy. To umożliwi firmom znacznie szybszą rekrutację - wyjaśnia Ministerstwo Rodziny.
***
