PFR ma jak na razie umowę na zakup 99,77 proc. akcji Polskich Kolei Linowych. By przejęcie doszło do skutku, musi spełnić się szereg warunków, w tym konieczność uzyskania zgody prezesa UOKiK. PFR podaje w komunikacie, że "zamknięcie transakcji planowane jest w najbliższych miesiącach", Mid Europa pisze, że powinno do tego dojść do końca tego roku.
PKL istnieje od 80 lat i jest największym operatorem kolei i wyciągów górskich w Polsce. Ma siedem ośrodków w Tatrach i Beskidach, w tym Kasprowy Wierch i Gubałówka w Zakopanem, Jaworzyna Krynicka i Góra Parkowa w Krynicy-Zdrój, Góra Żar i Palenica.
Obecne Polskie Koleje Linowe były częścią PKP. W 2013 roku zostały sprywatyzowane, kupiła je za 215 mln zł spółka Altura, którą założył międzynarodowy fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Ma ona 99,77 proc. udziałów, pozostałe 0,23 proc. należy do czterech tatrzańskich gmin: Zakopanego, Bukowiny, Kościeliska i Poronina.
PiS jeszcze przed dojściem do władzy, w czasie kampanii w 2015 roku zapowiadał, że kolejka na Kasprowy "wróci w polskie ręce". Po wygranych wyborach rząd szukał nieprawidłowości przy prywatyzacji PKL - bezskutecznie.
Nie wiadomo, za ile Polski Fundusz Rozwoju odkupi od Mid Europa Partners Polskie Koleje Linowe, wcześniej jako konieczna do uzbierania pojawiała się kwota około 500 mln zł. W sierpniu krakowska "Gazeta Wyborcza" podawała, że PKL jest na sprzedaż i do właściciela wpłynęła nawet oferta w wysokości 524 mln zł (nie wiadomo, kto tym oferentem był).
To, że PKL prędzej czy później będą na sprzedaż, nie jest zaskoczeniem - w taki sposób działają fundusze inwestycyjne, jakim jest Mid Europa Partners: kupują firmy, rozwijają je, a potem, zwykle po kilku latach, sprzedają z zyskiem.
Polski Fundusz Rozwoju zamierza pozostać właścicielem PKL na dłużej. PFR jest długoterminowym inwestorem, "zainteresowanym rozwojem infrastruktury narciarskiej i turystycznej PKL przy zachowaniu naturalnych walorów środowiskowych regionu i we współpracy z lokalną społecznością" - mówi, cytowany w komunikacie, Paweł Borys, prezes PFR.
Podczas konferencji prasowej prezes mówił, że "PKL są spółką rentowną, generującą atrakcyjne przychody, o bardzo dużym potencjale".
Wiceprezes państwowego funduszu Marcin Piasecki zapewniał, że PFR chce rozwijać infrastrukturę Polskich Kolei Linowych, a w przyszłości zastanowi się nad poszukaniem inwestora branżowego lub wprowadzeniem spółki na giełdę.
Marcin Piasecki w komunikacie dodawał, że w planach jest m.in. "unormowanie sytuacji prawnej kluczowych aktywów w posiadaniu spółki PKL, takich jak np. Kasprowy Wierch, współpracę z lokalnymi gminami, powiatem, Tatrzańskim Parkiem Narodowym i zarządem PKL w celu dalszego rozwoju w obecnych i nowych lokalizacjach".
Chodzi zapewne m.in. o spór między Polskimi Liniami Kolejowymi a Tatrzańskim Parkiem Narodowym, który domagał się demontażu części kolejki na Kasprowy Wierch, argumentując, że jest użytkownikiem wieczystym gruntów pod kolejką.