"Bareja przewraca się w grobie" - czytelnicy komentują pomysł z paragonem przed zapłatą w kasie

Pomysł, by paragon był wydawany obowiązkowo, nim sprzedawca zainkasuje zapłatę, nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Nasi czytelnicy nie zostawili na nim suchej nitki.

Informacja, że resort finansów pracuje nad zmianą zasad wydawania paragonów, to wiadomość o możliwej rewolucji w handlu. I to rewolucji z gatunku tych, które mogą stworzyć problemy, bo paragon (będący potwierdzeniem transakcji fiskalnej) miałby być wydawany przed zapłatą, a nie po. Miałoby to, według resortu finansów, pomóc uszczelniać lukę VAT. 

Nasi czytelnicy na pomyśle ministerstwa finansów nie zostawili suchej nitki. Zazwyczaj nawet dość absurdalne pomysły obecnego rządu znajdują na naszym forum lub Facebooku zwolenników, jednak tego pomysłu nie broni nikt. 

Super. Już widzę jak stoi się w kolejce bo sprzedawca musi zrobić zwrot i anulować sprzedaż, co powiedzmy potrwa 10 min, bo klient ma 100 zł i nie ma jak wydać. A to tylko jeden przykład. Oni nigdy chyba nie spędzili dnia w żadnej normalnej pracy tak są oderwani od świata!!

- komentowała jedna z czytelniczek na Facebooku Gazeta.pl 

Uwagę zwraca pewna sprzeczność, która mogłaby się pojawić w przepisach. Oraz sposoby jej wykorzystania. 

Czyli jak dostanę paragon, to mogę bez płacenia "zwrócić" towar i zażądać zwrotu pieniędzy. Przecież mam paragon, czyli towar kupiłem. 

- zwracał uwagę inny komentujący. 

Tu nawet nie ma co komentować... Bareja przewraca się w grobie... zero logiki...zero koncepcji...zero

- komentował na Gazeta.pl czytelnik marcin_25

Według ekspertów zmiana przepisów faktycznie może spowodować większe kolejki w sklepach. Szczególnie w sytuacji, gdy ktoś po wystawieniu paragonu nie będzie mógł (z różnych względów) zapłacić. A to oznacza więcej pracy dla kasjerów. Na to, by takie pomysły nie przychodziły urzędnikom do głowy nasi czytelnicy mają sposób. 

Jestem zdania by autorzy takich pomysłów przetestowali je pracując na kasie

- komentuje na Gazeta.pl taus. 

Na naszym Facebooku były podobne głosy. 

Gratuluję pomysłu. Zapraszam pomysłodawcę na jeden dzień żeby zasiadł za kasą, a nie w ławie sejmowej. Może wtedy zrozumie rzeczywistość 

- denerwowała się jedna z czytelniczek. 

ci idioci nawet do sklepu nie chodzą... nie wiedzą zupełnie co to znaczy wystawiać setki/tysiące paragonów dziennie 

- wtórował jej inny komentujący nie przebierając w słowach. 

Niektórzy czytelnicy cynicznie doszukują się drugiego dna w pomyśle resortu finansów.

Ciekawe jaki przekręt przeleci bez echa jak my będziemy się wkurzać na aferę paragonową? 

- zastanawiał się jeden z komentujących. 

Czytaj też: Minister finansów w rządzie Kaczyńskiego krytykuje zatrzymanie urzędników KNF. "Państwo zadziałało źle"

Są też czytelnicy, którzy czarno widzą przyszłość swojego biznesu w takiej sytuacji. I przy tym dają jasno do zrozumienia, o co według nich rządowi chodzi.

W moim sklepie:- biorę te dwie pary jeansów-658 złotych, tu jest dla pana paragon. płatność kartą czy gotówką?-kartą-niestety, transakcja została odrzucona-to ja rezygnuję Klient wychodzi a ja mam do zapłacenia VATu i dochodowego 219,00.

- prognozuje maras63 na forum Gazeta.pl

Więcej o: