Brexit już za 100 dni. Brytyjczycy debatują, UE szykuje się na czarny scenariusz

Bruksela zaczyna się już przygotowywać się na czarny scenariusz - wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia. Komisja Europejska opublikowała plan awaryjny, który ma ograniczyć szkody, które taka forma brexitu będzie mogła wywołać.
Zobacz wideo

Do formalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostało już tylko 100 dni, a wciąż nie wiadomo, jak do tego dojdzie. Premier Theresa May przez kilkanaście miesięcy negocjowała porozumienie z Brukselą w sprawie warunków brexitu, ale nie może teraz do nich przekonać brytyjskich polityków, nawet we własnej partii. Chaos na Wyspach trwa i rosną obawy, że 29 marca Wielka Brytania obudzi się bez UE - i bez umowy, która regulowałaby wzajemne stosunki.

UE szykuje plan awaryjny na brexit

Taki scenariusz grozi wieloma problemami, zarówno dla obywateli, jak i biznesu - po obu stronach kanału La Manche. Unia Europejska coraz mniej wierzy w to, że Brytyjczykom uda się ze sobą porozumieć. Theresa May występuje w parlamencie już kilka razy w tygodniu i niemal za każdym razem są to bardzo burzliwe spotkania z posłami. Pojawiają się różne scenariusze, a nawet pomysł kolejnego referendum, który rząd May - przynajmniej oficjalnie - jak na razie stanowczo odrzuca.

Bruksela nie czeka na chaos, który może nastąpić w przyszłym roku. Komisja Europejska opublikowała w środę plan awaryjny na wypadek brexitu bez umowy. Chodzi o to, żeby uniknąć poważnych utrudnień. Ten tymczasowy plan dotyczy kilku obszarów, takich jak usługi finansowe, obsługa celna, transport lotniczy, ochrona danych czy polityka klimatyczna.

KE podkreśla, że mimo to nie będzie w stanie zapobiec wszystkim możliwym problemom. Wiceprzewodniczący Komisji Valdis Dombrovskis powiedział na konferencji prasowej, że ten plan to "ćwiczenie na ograniczanie szkód", konieczne z powodu przeciągającej się niepewności w Wielkiej Brytanii.

Theresa May zrezygnowała z zaplanowanego pierwotnie na 11 grudnia głosowania w Izbie Gmin nad wynegocjowaną przez siebie umową. Nie było szans na jej zatwierdzenie - w parlamencie brakowało zbyt wielu głosów. Premier próbowała potem przekonać Brukselę do ustępstw, ale jej się to nie udało. Do głosowania ma dojść już w przyszłym roku, w styczniu.

Więcej o: