Renata Hayder była w czasach koalicji PO-PSL doradą społecznym ministra Jacka Rostowskiego, szefa resortu finansów. Jednocześnie, jak twierdzi ówczesna wiceminister Elżbieta Chojna-Duch, pracowała na kluczowych stanowiskach jednej z największych firm konsultingowych. Według Elżbiety Chojny-Duch Renata Hayder występowała w podwójnej roli - doradcy społecznego oraz partnera zarządzającego w firmie Ernst & Young.
(Hayder) w zasadzie proponowała pewne rozwiązania sprzyjające przedsiębiorcom. Jedne były bardziej kosztowne, inne mniej kosztowne dla budżetu państwa
- zeznawała wówczas Chojna-Duch.
Czytaj także: "Zjada Horałę", "mentalny polexit". Komentarze o przesłuchaniu Jacka Rostowskiego przed komisją VAT
Zdaniem ówczesnej wiceminister efektem działalności Renaty Hayder w ministerstwie było pisanie ustaw niekorzystnych dla budżetu państwa.
Po zeznaniach Elżbiety Chojny-Duch Renata Hayder opublikowała oświadczenie, w którym stwierdzała, że zarzuty są "nieprawdziwe i naruszają jej dobra osobiste". Deklarowała wówczas także, że do czasu przesłuchania przez komisję nie będzie się publicznie wypowiadać w sprawie. Ale zmieniła zdanie i postanowiła się spotkać z mediami przed przesłuchaniem przez komisję śledczą i planowanym na 28 grudnia przesłuchaniem przez prokuraturę w Białymstoku.
Renata Hayder powiedziała mediom, że nie znała przed współpracą ministra Rostowskiego i że to on złożył jej propozycję zostania wiceministrem do spraw podatków. Ta część wydaje się być spójna z zeznaniami Jacka Rostowskiego przed komisją śledczą. Równocześnie Hayder stwierdziła, że w tamtym okresie nie zajmowała się już doradztwem podatkowym.
W tamtym czasie, na jesieni 2007 roku, już od ponad 2 lat nie byłam szefem zespołu podatkowego w firmie EY, nie byłam partnerem zarządzającym, nie byłam aktywnym partnerem, ani aktywnym doradcą podatkowym
- cytuje Renatę Hayder Business Insider.
Renata Hayder tłumaczyła, że pracy w ministerstwie nie przyjęła ze względów rodzinnych. Ostatecznie zaproponowała koncepcję, według której miała zostać doradcą społecznym. Opowiadając o tym podkreślała, że "było dla mnie jasne, że decyzje w ministerstwie podejmują minister oraz wiceministrowie". Była doradczyni resortu finansów przekonywała też, że nie miała w resorcie swojego gabinetu ani skrzynki e-mailowej, korzystając w zamian z skrzynki EY. Możliwość korzystania z tej skrzynki Hayder miała dzięki uzgodnieniom z firmą, które zakładały, że nadal będzie służyła swoją wiedzą przy projektach wewnętrznych.
Renata Hayder była też uczestniczką posiedzeń zespołu zajmującego się oddłużaniem szpitali. W latach 2008-2010 była przedstawicielką ministra finansów w Radzie NFZ, a w latach 2010-2015 przewodniczącą Rady NFZ.