Giełda w 2018 roku na 10 proc. minusie. Spowolnienie może zepchnąć indeksy jeszcze niżej

Wojny handlowe Donalda Trumpa, spowolnienie na Zachodzie oraz afery Getbacku i KNF uderzają w polską giełdę. Po Nowym Roku wcale nie musi być lepiej.

To nie był dobry rok dla inwestorów giełdowych. W ciągu 12 miesięcy notowań do sesji tuż przed świętami WIG20 stracił ponad 8 proc., cała giełda (indeks WIG) niemal 10 proc.

Najmniejszymi spółkami interesuje się przy tym garstka inwestorów, o czym świadczy też wynik indeksu sWIG80. Ten stracił w ciągu roku ponad 27 proc. Niewiele lepiej było z indeksem nieco większych firm, czyli mWIG40, którego notowania w tym samym czasie zmniejszyły się o ponad 18 proc.

Niewielu jest też chętnych, by wejść na GPW. Na głównym parkiecie zadebiutowało ledwie 7 spółek, z czego dwie przeniosły się z NewConnect, mniejszego rynku warszawskiej giełdy. Ten zresztą też pikuje w dół – w ciągu roku stracił ponad 27 proc.

Za to przybywa chętnych, by uciec z GPW. Od początku 2018 roku na taki pomysł wpadło 19 firm.

Trump, Chrzanowski i Getback

Wiele w 2018 roku było czynników, które wpływały na kiepskie notowania na GPW i jej postrzeganie w oczach inwestorów. Po pierwsze polska giełda odczuwała to, co cały świat, a więc wojny handlowe Donalda Trumpa i nadciągające spowolnienie na Zachodzie. Najważniejsze globalne rynki kapitałowe też zakończyły rok pod kreską. DAX, główny indeks giełdy we Frankfurcie, stracił np. w ciągu roku niemal 19 proc., a indeks S&P 500 giełdy w Nowym Jorku prawie 10 proc.

Niestety, to nie wszystko. Naszych inwestorów bardzo zabolały spadki notowań spółek powiązanych z aferą GetBacku. Poważnie ucierpiały nie tylko notowania tej spółki, ale również banków, które sprzedawały jej obligacje. Okazało się też, że istniejący nadzór KNF nie zapobiegł kolejnej wielkiej aferze. Przez długie miesiące Getback sprzedawał swoje toksyczne papiery bez najmniejszych przeszkód. I wielu przy tym odniosło wrażenie, że państwo robi w tej kwestii mniej niż w wypadku mniejszej od niej afery Amber Gold.

Kolejnym strzałem w rynek była afera KNF – skompromitowała jej prezesa, mocno uderzyła  w notowania banków powiązanych z Leszkiem Czarneckim, który ją ujawnił i podkopała i tak malejące zaufanie do naszego parkietu.

Co będzie w przyszłym roku?

Przyszłość na GPW nie rysuje się w różowych barwach. Po pierwsze, świat dalej będzie spowalniał, polska gospodarka odczuje to być może wyraźniej niż w tym roku. To na pewno nie popchnie indeksów w górę.

Po drugie, afera Getbacku i KNF jeszcze do końca nie wygasła. Zwłaszcza o tej drugiej możemy jeszcze coś ciekawego usłyszeć.

Tym bardziej, że wkraczamy w kolejny gorący politycznie rok – seria wyborów przed nami sprzyja poszukiwaniom winnych zaniedbań. Jedno jest pewne – z pewnością dużo się będzie działo.

Więcej o: