Dubaj niektórym kojarzy się z jednymi z największych i najlepiej ocenianych linii lotniczych na świecie - Emirates. I słusznie. To tam, zaledwie kilka kilometrów od centrum, znajduje się lotniskowy moloch, z którego dziennie setki maszyn - głównie boeingów 777 i największych samolotów na świecie, airbusów A380 - odlatuje do różnych portów na kuli ziemskiej. Ale ci, którzy postanowią zostać w Dubaju, wcale się nie rozczarują.
Lotnisko w Dubaju. Terminal 3 dla linii Emirates Fot. Emirates
To miasto na pierwszy rzut oka fascynujące. Fascynuje w nim rozmach. Bo kto spróbuje temu zaprzeczyć, patrząc na zbudowaną w kilkanaście lat marinę.
Dubajska marina. Na zdjęciu luksusowy katamaran Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Dubajska marina Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Ale nie zwykły port jachtowy do cumowania luksusowych jednostek. Tylko od razu dubajski Nowy Jork. Panorama nowego Dubaju widziana z jednej z turystycznych łodzi The Yellow Boats zapiera dech w piersiach.
Zabudowa mariny Dubaju widziana z łodzi The Yellow Boats Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Ale tutaj nie mówi się dość. Tutaj mówi się - chcę więcej. Władze chcą zachwycać świat, stąd w Dubaju mamy nie tylko najwyższy budynek na świecie, Burdż Chalifę (828 m, 163 piętra, koszt wybudowania 1,5 mld dolarów, bilet wstępu na 148, 125 i 124 piętro w pakiecie kosztuje ok. 370 zł), ale też już jego następcę.
Burdż Chalifa w Dubaju - najwyższy budynek na świecie Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Dubaj Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Zjednoczone Emiraty Arabskie nie zamierzają odpuścić w prestiżowym wyścigu o tytuł najwyższego budynku świata. Nowy lider zestawienia, Dubai Creek Tower, powstanie w 2020 roku, zaledwie kilka kilometrów obok obecnego rekordzisty z Dubaju. Ale w Dubaju największa musi być też wizytówka na Expo 2020. Rok temu otwarto największą na świecie... ramkę, a precyzyjnie budynek-ramkę Dubai Frame, na szczycie którego znajduje się punkt widokowy z przeszkloną podłogą. Wstęp: ok. 50 zł.
Dubai Frame - budynek w kształcie złotej ramki jest od 2018 roku jedną z atrakcji Dubaju Fot. Jakub Panek / Gazeta.pl
W Dubaju można też zrobić zakupy w największym (co oczywiste) centrum handlowym na świecie The Dubai Mall oraz spędzić noc albo w najwyższym hotelu na świecie (JW Marriott Marquis), albo jednym z najdroższych hoteli na świecie - pięciogwiazdkowym, (zdaniem krytyków oferującym jako jedyny na globie standard siedmiogwiazdkowy) hotelu Burdż al-Arab. Można też zamieszkać w posiadającym kilka pięter apartamencie hotelu Atlantis.
Atlantis w Dubaju - jeden z największych i najbardziej luksusowych hoteli na świecie Fot. Jakub Panek / Gazeta.pl
Obiekt powstał na sztucznej wyspie w kształcie palmy – Jumeirah. Z okien obiektu rozciąga się piękny widok na Morze Arabskie. Rodziny pokochają Aquaventure – największy w tym regionie świata aquapark z fantastycznymi zjeżdżalniami, sztuczną rzeką i basenem z falami. Na miłośników kąpieli słonecznych czeka piękna piaszczysta plaża. Zaplecze gastronomiczne obejmujące 23 restauracje i bary z kuchnią lokalną i europejską będzie prawdziwą gratką dla smakoszy.
W tej części Dubaju za danie główne trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych. Znacząco droższy będzie alkohol. Temat tego ostatniego jest w ogóle jednym z mitów kojarzonych z tym miejscem. Owszem - nie kupimy go sklepach i na stacjach benzynowych, owszem - możemy zostać aresztowani za publiczną burdę pod wpływem alkoholu, ale w Dubaju alkoholu pije się dużo - przede wszystkim w hotelach i restauracjach. Przykładowe ceny? Piwo - 99 zł, butelka czerwonego wina - 400 zł, pół litra wódki - nawet 800 zł. Wycieczka do Dubaju może więc być dobrą okazji do wdrożenia zdrowszego trybu życia.
Pustynia niedaleko Dubaju Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Zachód słońca na pustyni niedaleko Dubaju Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
W tym na pewno pomogą nam liczne atrakcje turystyczne - m.in. kilka parków wodnych, wycieczki po mieście czy wypad na pobliską pustynię. Przejazd sportowymi autami po wydmach daje niesamowite wrażenie. Po kilkudziesięciu minutach ostrej jazdy lokalna agencja turystyczna Arabian Adventures przygotowuje w specjalnej oazie na środku pustyni kolację, przejazdy wielbłądami i open bar. A potem gwarantuje bezpieczny transfer do hotelu.
Dla pragnących większego luksusu są dostępne wycieczki śmigłowcami nad Dubajem. 22-minutowy lot nad wybrzeżem to wydatek 880 zł. Za wycieczkę hydroplanem z Dubaju do Ferrari World Abu Dhabi, parku rozrywki znajdującego się na wyspie Yas w Abu Zabi, zapłacimy 1780 zł. Na miejscu czeka m.in. najszybsza kolejka górska świata - Formula Rossa
Czy w Dubaju jest bezpiecznie? Rozmawiałem z pracującymi tutaj Polakami. Dziś te obawy ich już trochę bawią, a ciągłe pytania od Polaków wywołują uśmiech. Twierdzą, że jest bardzo bezpiecznie. W Dubaju oprócz wszechobecnego monitoringu i dyskretnie pochowanej policji i ochrony surowe prawo skutecznie radzi sobie z bandytami. Po ulicach można bezpiecznie spacerować o każdej porze dnia i nocy, niezależnie od płci. Pozostawiona na stoliku w restauracji torebka czy telefon komórkowy na czas wizyty w toalecie nie powinna nikogo dziwić. Tak samo jako niedomknięty samochód. A po ulicach Dubaju jeździ się prawie wyłącznie nowymi, w większości luksusowymi samochodami. Takie zakupy są możliwe dzięki polityce rządu ws. podatków. Ogólnie dobra luksusowe w Dubaju są jakby bardziej na wyciągnięcie ręki niż np. dla Brytyjczyków czy Niemców. Że nie wspomnę o Polakach.
Widok na centrum Dubaju o świcie Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Dubaj w przeciwieństwie do greckich, bułgarskich czy tureckich kurortów raczej nie jest miejscem, gdzie usłyszymy język polski. Ale dogadać się można z każdym i wszędzie. Mieszkańcy tego miasta - w dużej części pochodzący z całego świata - są bardzo życzliwi i pomocni. Spacerując po ulicach Dubaju w ogóle się ma wrażenie, jakby się chodziło po ulicach Barcelony, Londynu, czy Berlina. To miasto z silnym europejskim wizerunkiem. Bardzo nastawione na turystów.
Dubajska marina Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Za ile polecieć? Z Warszawy do Dubaju można dolecieć sześciogodzinnym rejsem Emirates. Gdy kupimy bilet z wyprzedzeniem, za bilet w klasie ekonomicznej w obie strony zapłacimy ok. 1,8 tys. zł (i ok. 9 tys. zł za podróż w klasie biznes). Można też próbować dostać się tutaj tanimi liniami lotniczymi, które też są obecne na polskim rynku. W samym Dubaju bez trudu znajdziemy nocleg w warszawskiej cenie (300-500 zł/noc), a podróżować po mieście można np. metrem - bilet dobowy kosztuje nieco ponad 20 zł. Żywność w sklepach jest dwa razy droższa niż w Polsce. Natomiast jeżeli chodzi o popularne fast foody, za zestaw z napojem, kanapką i frytkami trzeba zapłacić ok. 25-28 zł.
Autobus szkolny w Dubaju Fot. Mariusz Wiaderek / Agora SA
Czyli podobnie jak u nas. Co - oprócz wszędobylskiego NAJ - czeka na nas w Dubaju? Znakomita pogoda. W styczniu to 25-31 stopni w ciągu dnia. W lecie? Niestety nawet powyżej 45 stopni w cieniu. Miasto jest na to przygotowane. Klimatyzowane są tutaj nawet przystanki autobusowe. To rozwiązanie zresztą zainspirowało podczas jednej z podróży prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca, który takie wiaty kazał zbudować przy rzeszowskich przystankach.
O czym jeszcze pamiętać przed podróżą do Dubaju? Lokalna waluta dirham AED jest łatwo przeliczalna na polskie złotówki - prawie jeden do jednego. Łatwo nam więc ocenić ceny na miejscu. Prawie wszędzie zapłacimy kartą. Za półtoralitrową butelkę wody trzeba zapłacić około pięciu zł. Do hotelowych gniazdek musimy zabrać ze sobą adapter. W podróży przydadzą się także okulary przeciwsłoneczne, krem do opalania i kijek do selfie.
Wyjazd do Dubaju zrealizowany dzięki uprzejmości Emirates.