ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ
W połowie lutego Polska razem ze Stanami Zjednoczonymi zorganizuje konferencję bliskowschodnią, ale bez Iranu. Tematami spotkania mają być pokój, bezpieczeństwo i stabilizacja na Bliskim Wschodzie. Ta wiadomość rozsierdziła władze w Teheranie, które oficjalnie nazwały spotkanie "antyirańskim cyrkiem". Sprawa była jednym z tematów środowej Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Wasilij Niebienzia, ambasador Rosji przy ONZ potwierdził, że nikt z jego kraju do Warszawy w lutym się nie wybiera. Powodem jest właśnie brak zaproszenia dla Iranu, który według Moskwy jest jednym z najważniejszych graczy w tym regionie. Wcześniej mówił o tym także Sergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych.
Polska ambasador przy ONZ Joanna Wronecka tłumaczyła, że na konferencję zaproszono przedstawicieli ponad 70 krajów z całego świata. - Konferencja obejmie szeroki zakres zagadnień (...) dotykających całego regionu. Nie zamierzamy koncentrować się na poszczególnych krajach - dodała Wronecka.
Z kolei według prezydenta Andrzeja Dudy sprawa zaproszenia Iranu na konferencję bliskowschodnią w Warszawie pozostaje otwarta. Jak mówił w Davos, minister Jacek Czaputowicz "prowadzi w tej sprawie intensywne rozmowy".
Już kilka dni temu z udziału w konferencji zrezygnowała Federica Mogherini. Szefowa unijnej dyplomacji usprawiedliwia się innymi obowiązkami w tym terminie. W tym samym terminie ma zaplanowane wizyty w krajach Rogu Afryki i udział szczycie Unii Afrykańskiej w Addis Abebie.