Theresa May, brytyjska premier, może być zmuszona do obrony swojego fotela. Graham Brady, najstarszy polityk Partii Konserwatywnej, a jednocześnie przewodniczący Komitetu 1922, zrzeszającego polityków bez stanowisk rządowych, stwierdził, że coraz więcej torysów domaga się, by premier ustąpiła. Powodem ma być sposób, w jaki rozegrała brexit.
Jak donosi "The Telegraph" Brady miał być "bombardowany wiadomościami SMS", by przedstawić May takie właśnie stanowisko. Serwis UK Politics po polsku donosi, że Nigel Evans, jeden z konserwatywnych i eurosceptycznych polityków, członek komitetu 1922, w wywiadzie udzielonym dla Sky News stwierdził, że czas Theresy May już minął.
Wiele wskazuje na to, że brytyjska premier nie będzie musiała ponownie walczyć o uzyskanie wotum zaufania, które uzyskała w grudniu. Według brytyjskiego prawa takie samo głosowanie mogłoby odbyć się dopiero po 12 miesiącach. Najprawdopodobniej będzie naciskana przez brytyjskich polityków, by ustąpić.
Podczas czwartkowego szczytu kraje Unii Europejskiej zgodziły się na przesunięcie brexitu do 22 maja. Wielkiej Brytanii postawiono jeden warunek - Izba Gmin musi przyjąć umowę z Unią Europejską wynegocjowaną przez rząd Theresy May. Jeśli posłowie umowę odrzucą, to brexit może nastąpić już 12 kwietnia.
Czytaj też: Donald Tusk: "Chciałbym, żeby Brytyjczycy poważnie rozważyli wycofanie się z brexitu"
Donald Tusk wyraził nadzieję, że Brytyjczycy jednak przystąpią do wyborów europejskich i "na poważnie rozważą wycofanie się z brexitu". Theresa May odparła, że błędem byłaby zmiana decyzji podjętej w referendum sprzed trzech lat.