Niedzielne rozmowy rządu ze związkami zawodowymi zakończyły się fiaskiem. Porozumienie zgodziła się podpisać tylko "Solidarność". Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciły piątkową propozycję Beaty Szydło. Nauczyciele domagają się podniesienia wynagrodzeń o 15 proc. w tym i przyszłym roku. Uczniowie i ich rodzice zastanawiają się jak będą wyglądały egzaminy, które mają wystartować w szkołach. Centralna Komisja Edukacyjna dopiero w środę będzie widziała na sto procent, w których szkołach egzaminy się nie odbędą.
Zgodnie z ustawą główny termin egzaminu gimnazjalnego przeprowadzany jest w kwietniu. W tym roku harmonogram został określony na 10-12 kwietnia. Zgodnie z prawem egzaminy zatem zostaną przeprowadzone i arkusze w tych dniach trafią do szkół. Jak tłumaczy szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej nie ma możliwości, by taki egzamin unieważnić z mocy prawa. - Nawet jeśli egzamin odbędzie się w jednej szkole, będzie on uznany za ważny - dodaje.
Na razie nie ma informacji w ilu szkołach egzaminy gimnazjalne nie zostaną przeprowadzone. Według szefa CEK istnieje jednak plan B zapisany w ustawie.
W tej chwili ustawa mówi bardzo jasno, że osoby, które nie przystąpiły do egzaminu w kwietniu z przyczyn losowych, bądź zdrowotnych, przystępują do egzaminu w czerwcu i to jest na dziś jedyna sytuacja, którą przewidują przepisy prawa
- powiedział dziennikarzom dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Termin czerwcowy jest terminem dodatkowym, a nie jest poprawkowym. Uczniowie, którzy przystąpią do egzaminu w czerwcu (z powodów losowych, bądź zdrowotnych) dostaną wyniki w tym samym terminie, kiedy dostają wyniki uczniowie, którzy przystąpili do egzaminu w kwietniu. W tym roku wyniki mają być ogłoszone 14 czerwca, natomiast egzamin dodatkowy 3-5 czerwca.
Tu jednak pojawia się poważny problem prawny. CEK nadal nie ma pewności, czy strajk nauczycieli można uznać za sytuację losową. - To jest bardzo trudne pytanie. Czekamy na interpretację prawną - mówi Smolnik. - Chcemy poczekać do środy i zobaczyć w ilu szkołach egzaminy nie zostaną przeprowadzone, jeżeli w ogóle w jakiś szkołach rzeczywiście się nie odbędą - dodaje.
Według szefa CEK termin czerwcowy zawsze był przeprowadzany i nigdy nie miał wpływu na przeprowadzenie rekrutacji. Tym razem liczba uczniów, którzy przystąpią do egzaminu w czerwcu może być znacząco wyższa właśnie z powodu protestu nauczycieli.