Gościem Łukasza Kijka w porannej rozmowie Gazeta.pl był Jacek Rostowski, były minister finansów w rządzie PO-PSL. Wśród wielu poruszonych kwestii na szczególną uwagę zasługują te dotyczące nauczycieli i obietnic PiS, które Rostowski nazywa "rozdawnictwem".
Rostowski zwrócił uwagę na koszty reformy edukacji związane m.in. z likwidacją gimnazjów
Reforma edukacji kosztuje samorządy już niemal tyle, ile kosztowałyby podwyżki. Władze lokalne już wydały na edukację o pięć miliardów złotych więcej, niż wydawały wcześniej
- oświadczył były minister finansów.
Stwierdził też, że podwyżki dla nauczycieli nie powinny być traktowane jako koszt, a jako inwestycja. Zdaniem Rostowskiego tylko dzięki edukacji da się stworzyć "dostatecznie silną gospodarkę krajową".
Polityk Platformy Obywatelskiej powtórzył stanowisko partii, które w rozmowie z Gazeta.pl przedstawił Dariusz Rosati. Programy takie jak "500+" nie mają być zlikwidowane, ale "lepiej adresowane".
My uważaliśmy, że zabieg PiSu, by "500+" dać na drugie i kolejne dziecko, to faworyzowanie ich elektoratu kosztem naszego. Uważaliśmy, że to jest po prostu niesprawiedliwe, bo każde dziecko jest równe.
- stwierdził Rostowski.
Nie będziemy cofali tego, co PiS obiecał, może lepiej zaadresujemy na przykład "500+". Do ludzi, którzy pracują albo szukają pracy.
- dodał.
Czytaj też: Jarosław Kaczyński obiecał 500 zł na krowę. Zapłacić ma UE. Najwcześniej w 2021 roku
Minister Rostowski odniósł się też do przedstawionych w ostatnim czasie obietnic PiS. Stwierdził, że ich koszt może wynieść nawet 70 miliardów złotych.