Liczne produkty spożywcze i artykuły higieniczne Kubańczycy mogą kupować już tylko w ograniczonej ilości. Należą do nich kurczaki, ryż, jajka, fasola, wędlina, mydło, pasta do zębów i proszek do prania. Celem tego racjonowania jest "sprawiedliwy i rozsądny" podział brakujących artykułów - tłumaczy minister handlu Betsy Diaz.
Rząd w Hawanie obarcza odpowiedzialnością za kryzys zaopatrzeniowy w kraju zaostrzenie sankcji USA wobec Kuby. Eksperci gospodarczy są natomiast zdania, że winna jest raczej słaba gospodarka kraju i jej zależność od bliskiego sojusznika - Wenezueli.
W zamian za udzielaną Wenezueli pomoc (Kuba wysyła tam m.in. lekarzy) socjalistyczna wyspa otrzymuje od Wenezueli ropę naftową, którą sprzedaje na światowym rynku pozyskując w ten sposób dewizy. Kryzys w Wenezueli sprawił, że dostawy ropy zmniejszyły się o połowę, do 50 tys. baryłek dziennie.
Dostawy ropy utrudniają także kroki podjęte przez USA: dopiero w piątek (10.05.2019) ministerstwo finansów w Waszyngtonie poinformowało, że umieściło na czarnej liście armatorów i tankowce transportujące ropę naftową z Wenezueli na Kubę.
Wyspie na Karaibach zaczyna brakować dewiz na import żywności, części zamiennych i przedmiotów codziennego użytku. Własna gospodarka jest bardzo słaba. Kuba importuje blisko dwie trzecie produktów spożywczych, co kosztuje ją ponad dwa miliardy dolarów rocznie.
Kubańczycy są przyzwyczajeni do tego, że okresowo brakuje niektórych rzeczy. Jednak w minionych miesiącach poszczególne produkty nie były osiągalne całymi tygodniami. Ostatnio Kuba musiała importować nawet cukier i kawę - z których produkcji znana była kiedyś na całym świecie.
Kubańska gospodarka załamała się po upadku ZSRR. Z kulejącą teraz pomocą Wenezueli na początku tego tysiąclecia dobiegła końca ponad dziesięcioletnia faza biedy, oficjalnie nazywanej "okresem szczególnym w czasach pokoju".
Artykuł pochodzi z serwisu