Szef MSZ Iranu: Nie dojdzie do wojny. Ale Bahrain już ostrzega swoich obywateli

Iran nie chce działań zbrojnych w regionie Zatoki Perskiej. Szef irańskiej dyplomacji opowiada się za odrzuceniem wojny jako sposobu na rozwiązanie konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi. 
Zobacz wideo

"Jestem przekonany, że - jak mówi Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu - nie dojdzie do wojny. Nie szukamy konfliktu, ale też żadne państwo nie myśli, że mogłoby konfrontować się z Iranem" - powiedział szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif. Jednocześnie Zarif dodał, że w otoczeniu prezydenta Donalda Trumpa są osoby, które chciałyby go przekonać do militarnego rozwiązania konfliktu w Zatoce. 

W ostatnim tygodniu Irańczycy i Amerykanie wysłali serię niepokojących sygnałów. Doszło do ataku na cztery tankowce znajdujące się na wodach terytorialnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Do zniszczenia przepompowni ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej przyznali się wspierani przez Iran jemeńscy bojownicy Huti. 

Czytaj więcej: Tajemnicze ataki na tankowce w Cieśninie Ormuz. Tą trasą płynie ropa naftowa z Bliskiego Wschodu

Bahrain ostrzega swoich obywateli: Nie jedźcie do Iranu i Iraku

Napięcie między Teheranem a Waszyngtonem wzrosło po tym jak Iran ogłosił, że częściowo wycofuje się z postanowień porozumienia nuklearnego zawartego z Chinami, Rosją, Niemcami, Wielką Brytanią i Francja. Wcześniej z umowy wycofały się Stany Zjednoczone, które w tym miesiącu nałożyły na Teheran kolejne sankcje. 

Bahrain ostrzegł swoich obywateli, że ze względu na niestabilną sytuację w regionie nie powinni oni podróżować do Iranu i Iraku. Jednocześnie przedstawiciele administracji amerykańskiej zwrócili się do lotnictwa cywilnego o zachowanie szczególnej ostrożności w czasie lotów nad Zatoką Perską i Omanem. 

Zobacz wideo
Więcej o: