Jak donosi agencja TASS, Władimir Putin uważa, że traktatu można nie przedłużać. Głowa państwa zapewniła o tym podczas spotkania z szefami międzynarodowych agencji informacyjnych 6 czerwca. Rosyjski prezydent przypomniał też, że w 2002 r. Stany Zjednoczone zrezygnowały z traktatu antyrakietowego (ABM). - To był pierwszy krok w kierunku fundamentalnego wstrząśnięcia całymi ramami stosunków międzynarodowych w sferze globalnego bezpieczeństwa, bardzo poważny krok - powiedział Putin.
Panie i panowie, chcę was zapytać: czy któryś z was aktywnie protestował lub wychodził na ulice z tabliczką? Nie, panował spokój, jakby tak powinno być
- zauważył Putin w kontekście rezygnacji USA z traktatu rakietowego.
Rosyjski prezydent podkreślał też, że Stany Zjednoczone na początku 2019 r. zdecydowały jednostronnie o zakończeniu swojego udziału w traktacie INF. Przypomniał również klauzule INF dotyczące zakazu umieszczania na ziemi wyrzutni rakiet średniego i pośredniego zasięgu, podkreślając, że mimo to USA dostarczyły takie systemy do Rumunii i zamierzały rozmieścić je w Polsce. - To bezpośrednie naruszenie traktatu INF - podkreślił rosyjski przywódca.
Wszyscy udają, że nie widzą niczego w tym względzie, nie słyszą, nie potrafią czytać, są głusi i ślepi. Ale jesteśmy zmuszeni jakoś zareagować na to
- argumentował Putin.
Od 2021 roku nowy wyścig zbrojeń?
Jak podkreślił prezydent Rosji, w przypadku zakończenia nowego traktatu START w 2021 r. nie będzie instrumentów ograniczających wyścig zbrojeń. Podkreślił, że do tej pory nikt nie prowadzi negocjacji z Rosją w sprawie przedłużenia traktatu, choć Moskwa wielokrotnie potwierdzała swoją gotowość do rozmów.
Mamy najbardziej zaawansowane systemy, które niezawodnie zapewnią bezpieczeństwo Rosji w dość długiej perspektywie historycznej. Mam na myśli to, że zrobiliśmy duży krok naprzód i można powiedzieć wprost, że wyprzedziliśmy naszych rywali w tworzeniu broni hipersonicznej
- podsumował Putin podczas czwartkowego spotkania.