Leki w Polsce wkrótce mogą podrożeć. Niektórych zaczyna też brakować. Wszystko przez Chińczyków

Polskie firmy farmaceutyczne muszą liczyć się ze sporym wzrostem kosztów. W Chinach zamknięto bowiem kilkanaście zakładów, bez których produkcja leków w Polsce jest mocno utrudniona.
Zobacz wideo

Władze Chin zdecydowały się zamknąć kilkanaście fabryk, które produkują substancje czynne stosowane w farmaceutykach. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" znacząco utrudniło to działalność polskich i europejskich producentów. W naszym kraju leki stają się coraz trudniej dostępne - brakuje ich już ok. 100. Problem może się jeszcze bardziej pogłębić

Przemysł farmaceutyczny jest bowiem w dużym stopniu zależny od chińskiego - 80 proc. komponentów leków pochodzi z Chin. Tymczasem władze Państwa Środka uznały, że produkowanie substancji czynnych jest zbyt kosztowne dla środowiska. Jeśli więc dany producent całkowicie uzależnił się od dostawców z Chin będzie miał teraz problem naprawić "przerwany łańcuch" dostaw. Na szczęście w przypadku wielu polskich producentów, takich jak Polpharma, sytuacja jest lepsza ze względu na wdrożoną dywersyfikację. 

Pacjenci muszą jednak liczyć się ze wzrostem cen. Przynajmniej przez kilka miesięcy firmy farmaceutyczne będą musiały kupować substancje chemiczne od droższych producentów. 

Czytaj też: Ponad dwa miliony dolarów za kurację. Oto najdroższe lekarstwo na świecie

Leki i groźne substancje

Uzależnienie od chińskich producentów może być szkodliwe dla przemysłu z jeszcze innych względów. Substancje używane do wytwarzania leków bywają bowiem skażone. Główny Inspektorat Farmaceutyczny w sierpniu zeszłego roku podjął decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu sprzedaży leków na nadciśnienie. Na liście znalazły się aż 62 medykamenty zawierające valtarsanum. Według Europejskiej Agencji Leków u osób przyjmujących substancje w dawce 320 mg przez siedem lat ryzyko nowotworu wynosi 1:5000. Źródłem problemu była jedna z chińskich fabryk. 

Wczoraj decyzję o wycofaniu niektórych leków z USA podjął izraelski gigant Teva. Stwierdził on, że część produkowanych przez niego leków na nadciśnienie jest zanieczyszczonych groźną dla zdrowia nitrozaminą. Podobny problem firma miała w kwietniu - wtedy decyzję motywowano wykryciem zanieczyszczenia kwasu N-nitro-N-metyloamino masłowego (NMBA).

Więcej o: