Sejm w czwartek poparł nowelizację przepisów, które regulują zasady dotyczące śmieci. Przepisy mają ostrzejszy charakter niż do tej pory - opłata za odbiór śmieci niesegregowanych wrośnie bowiem "nie mniej niż dwukrotnie i nie więcej niż czterokrotnie". Pierwotnie zakładano jedynie możliwość podniesienia ceny dwukrotnie, ale w ostatniej chwili regulacje zaostrzono pod naciskiem władz samorządowych.
Zgodnie z szacunkami resortu środowiska zmiany wprowadzone w regulacji mogą dotknąć 6,1 milionów Polaków - śmieci nie segreguje bowiem 16 procent z nas.
Nowelizacja ma też ostatecznie rozwiązać kwestię toreb foliowych. Opłata recyklingowa będzie obejmować również te wykonane z folii o grubości powyżej 50 mikronów.
Sposobem na obniżenie opłaty za śmieci jest zainstalowanie na terenie posesji kompostownika. Według nowych propozycji odpady roślinne - takie jak obierki, warzywa, owoce - nie powinny już "mieszać się" z innymi - mają trafić do kosza z napisem "bio".
W nowelizacji są też przepisy, z których powinni się cieszyć wszyscy dbający o środowisko. Porzucanie śmieci będzie oznaczać spore koszty - rząd wprowadza zasadę "zanieczyszczający płaci". Odpady pozostawione np. w lesie czy na dzikim wysypisku będą niezwłocznie usuwane, a obowiązek pokrycia kosztów spadnie na tego, kto odpady porzucił. Dziś często kończy się tylko na mandacie wynoszącym do 500 zł.